„Po sześciu latach wzajemnej miłości i wsparcia wspólnie z żoną zdecydowaliśmy zakończyć naszą wspólną podróż. Zachowamy dla siebie miłość i szacunek, którymi darzymy się wzajemnie. Zawsze życzę jej jak najlepiej. Takie rzeczy się zdarzają. Prośba o uszanowanie prywatności wydaje się absurdalna, więc po prostu proszę wszystkich, w tym media, o bycie miłym i rozważnym” — napisał w oświadczeniu Sam Asghari.
Jak na razie to jedyny oficjalny komentarz w tej sprawie. Sama artystka, choć pozostaje aktywna w mediach społecznościowych, milczy na temat rozwodu. Jedyne, czym postanowiła podzielić się z fanami, to komunikat na temat chęci zakupu konia i dwa wpisy, w których dzieli się z obserwującymi swoimi spostrzeżeniami na temat sztuki.
Zgodnie z informacją przekazaną przez BBC, to Asghari wniósł pozew o rozwód powołując się w nim na różnice nie do pogodzenia. Choć według nieoficjalnych informacji, do jakich dotarł portal „Page Six”, model zarzuca piosenkarce zdradę, a także przemoc fizyczną. Najwyraźniej artystkę czeka kolejna zaciekła batalia sądowa, która doprowadzi do zakończenia jej trzeciego małżeństwa. (PAP Life)
ep/