Śmiszek: konie trojańskie Putina chcą wejść do instytucji europejskich i rozsadzać je od środka

2024-05-05 12:15 aktualizacja: 2024-05-05, 15:59
Krzysztof Śmiszek, fot. PAP/Albert Zawada
Krzysztof Śmiszek, fot. PAP/Albert Zawada
Konie trojańskie Putina w Europie chciałyby wejść do instytucji europejskich i rozsadzać je od środka. To jest chyba pomysł PiS i Konfederacji na obecność w Parlamencie Europejskim, wywalić do góry nogami projekt europejski - powiedział wiceminister sprawiedliwości Krzysztof Śmiszek.

W "Śniadaniu Rymanowskiego" w Polsat News padło odniesienie do czerwcowych wyborów do Parlamentu Europejskiego (PE).

Śmiszek ocenił, że są one "niezwykle istotne". "W moim przekonaniu, jedne z najważniejszych do PE w przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat, ponieważ grozi nam fala prawicowego, brunatnego populizmu" - zaznaczył.

Dopytywany, czy ma na myśli konkretne polskie ugrupowania, odparł, że tak. "Uważam, że trzeba dać mocny odpór tego typu siłom. Jak patrzę na konie trojańskie Putina w całej Europie, które chciałyby do Parlamentu Europejskiego wejść, do instytucji europejskich wejść i rozsadzać te instytucje od środka, to jeszcze większą mam determinację, żeby w tych wyborach uczestniczyć" - powiedział. "Będziemy przekonywać Polaków do naszej wizji Europy, która się integruje" - zaznaczył.

Zdaniem wiceministra sprawiedliwości, w najbliższych wyborach do PE chodzi o wybór pomiędzy mocną Unią Europejską a byciem bliżej Putina. "Możemy być blisko zachodnich wartości, które opierają się na demokracji, prawach człowieka, integracji, poszanowaniu tożsamości narodowych albo drugi wybór, możemy się wypisać z UE" - powiedział.

"Jak patrzę sobie na ostatnie tygodnie działalności Konfederacji czy Prawa i Sprawiedliwości, to chyba to jest ten pomysł na ich kampanię, na ich obecność w Parlamencie Europejskim - wywalić do góry nogami projekt europejski, rozsadzać UE, ciągle wkładać kij w szprychy integracji. Tak wygląda w moim przekonaniu agenda polityczna PiS-u i Konfederacji" - powiedział.

Dopytywany, czy to są "konie trojańskie Putina", Śmiszek odparł: "w moim przekonaniu, tak". Wyjaśnił, że "jeżeli ktoś mówi, że UE jest beznadziejna, jeśli ktoś uważa, że UE nie powinna się dalej integrować, to ja uważam, że to jest po prostu oczywisty wybór - wschód albo zachód".

"Nie wiem, czy pan słyszał panie ministrze, pan marszałek grozi pozwem" - powiedział prowadzący, wskazując na Stanisława Tyszkę z Konfederacji, odnosząc się do słów o pozwie, które padły w trakcie wypowiedzi Śmiszka.

"Tak, byliśmy w jednej grupie nawet na jednym roku" - powiedział wiceminister, na co Tyszka odparł, że on studiował, a Śmiszek "chyba nie bardzo".

Do wypowiedzi wiceszefa MS odniósł się też Marcin Horała (PiS). "To, co tu zaprezentował pan poseł, zakładam, że cynicznie, ale jeśli brać to na serio, to dowodzi jakichś potwornych kompleksów i anachroniczności myślenia" - powiedział.

Zaznaczył, że "Polska jest od 20 lat krajem członkowskim UE, ale co więcej, Polska jest również krajem ogromnego sukcesu w każdym wymiarze, w tym przede wszystkim gospodarczego (...). To znaczy, że mamy wszelki tytuł do tego, by również w ramach bycia pełnoprawnym członkiem wspólnoty europejskiej, mieć swoje zdanie na różne tematy" - argumentował.

"Pełna zgoda" - wtrącił Śmiszek.

"Mówienie, że jeżeli ktoś nie zgadza się na takie czy inne rozwiązanie proponowane przez brukselskie elity, nie zgadza się na wykoślawianie idei Unii Europejskiej, na jej zmianę w kierunku centralistycznego, bo nie federalistycznego państwa (...), innymi słowy, jeżeli ktoś stoi po stronie tego, czym była przez dziesięciolecia UE, jest bardziej proeuropejski, ale jednocześnie propolski, to przedstawianie, że ktoś taki jest proputinowski - to jest perspektywa kraju małego, biednego, który nie może mieć żadnych aspiracji, tylko liczy, że ktoś go przytuli łaskawy i za niego wszystko zrobi" - powiedział Horała.(PAP)

Autorka: Paulina Kurek

nl/