Dziennikarze w Sejmie pytali wiceministra sprawiedliwości, czy przed rozpoczynającym się w przyszłą środę posiedzeniem Sejmu do izby wpłyną projekty uchwał dotyczące zmian w Trybunale Konstytucyjnym. "Trybunał Konstytucyjny dzisiaj wymaga pilnej naprawy, jest organem, który dzisiaj nie funkcjonuje, TK jest dzisiaj jednym ze źródeł polskich problemów na arenie międzynarodowej, ale także problemem dla polskich obywateli" - odpowiedział Śmiszek.
"Będziemy podejmować takie decyzje, które w sposób szybki i efektywny będą ten Trybunał naprawiały, w dyskusji publicznej są różne narzędzia - mogą to być uchwały, będzie to, musi być ustawa, bo przecież funkcjonowanie TK trzeba będzie także na jakimś etapie naprawiać za pomocą ustaw" - podkreślił.
Jego zdaniem TK "stracił swoją konstytucyjną rolę i swoje konstytucyjne zadanie i zamienił się w maszynkę do głosowania i 'przyklepywania' decyzji politycznych, tak aby bronić PiS-owskiego status quo".
"Jeśli pytacie państwo, czy będą jakieś uchwały, ustawy, to moim zdaniem w najbliższych tygodniach, dniach takich różnych rozwiązań, palety całych rozwiązań trzeba się spodziewać. Dzisiaj nie ma na stole żadnej uchwały, nie widziałem osobiście jako wiceminister żadnej uchwały, która miałaby na celu dotknięcie tematyki TK" - odpowiedział. "Natomiast nowa większość demokratyczna jest zdeterminowana, żeby tę kwestię naprawić (...) będziemy używać różnych narzędzi, ale na podstawie przepisów prawa" - dodał.
Śmiszek był również pytany, jak większość parlamentarna odniesie się do stanowiska prezydenta ws. kwestii zmian w TK. "Pan prezydent będzie na swoim urzędzie jeszcze przez kilkanaście miesięcy, zatem trzeba będzie prezydenta przekonywać, że jest teraz już właściwie jedynym organem w państwie, który blokuje naprawę praworządności, przez którego będziemy tracić pieniądze z UE" - powiedział Śmiszek.
Jak informowała "Gazeta Wyborcza" na najbliższym posiedzeniu Sejmu koalicja rządząca planuje skupić się na kwestiach związanych z Trybunałem Konstytucyjnym. Według gazety, Sejm za pośrednictwem uchwał może stwierdzić wadliwość wyboru tzw. sędziów dublerów: Mariusza Muszyńskiego, Jarosława Wyrembaka i Justyna Piskorskiego.
Prezydencka minister Małgorzata Paprocka - odnosząc się do medialnych doniesień, że Sejm za pośrednictwem uchwał może stwierdzić m.in. wadliwość wyboru części sędziów TK - oceniła w czwartek w Polsat News, że byłyby to działania "absolutnie niezgodne z konstytucją".
8 października 2015 r. Sejm VII kadencji wybrał - przede wszystkim głosami ówczesnej koalicji PO-PSL - pięciu nowych sędziów: Romana Hausera, Krzysztofa Ślebzaka, Andrzeja Jakubeckiego, Bronisława Sitka i Andrzeja Sokalę, którzy mieli być następcami trzech sędziów kończących kadencję 6 listopada i 2 sędziów, których kadencje kończyły się w grudniu, a więc już w czasie następnej kadencji parlamentarnej.
25 listopada tamtego roku Sejm nowej, VIII kadencji, przyjął zaproponowane przez PiS uchwały o stwierdzeniu braku mocy prawnej wyboru sędziów TK z 8 października. 2 grudnia Sejm wybrał zgłoszonych przez PiS: Julię Przyłębską, Piotra Pszczółkowskiego, Henryka Ciocha, Lecha Morawskiego i Mariusza Muszyńskiego na sędziów TK. Trzech ostatnich było następcami sędziów, których kadencja wygasła w listopadzie. Tych sędziów zaprzysiągł prezydent Duda.
3 grudnia 2015 r. TK uznał, że poprzedni Sejm VII kadencji wybrał dwóch sędziów TK w sposób niezgodny z konstytucją (w miejsce tych, których kadencja kończyła się w grudniu); wybór pozostałej trójki (w miejsce tych, których kadencja skończyła się w listopadzie) był z nią zgodny. TK uznał też wtedy, że prezydent ma obowiązek "niezwłocznego" odebrania ślubowania od każdego nowo wybranego sędziego.
Po ostatnich wyborach - w połowie listopada ub.r. - ówczesny przewodniczący klubu KO Borys Budka mówił, że m.in. trzeba stwierdzić nieważność wyboru trzech sędziów TK. W tym kontekście wskazywani są sędziowie Mariusz Muszyński oraz Justyn Piskorski i Jarosław Wyrembak wybrani później w miejsce zmarłych Henryka Ciocha i Lecha Morawskiego.
Odnosząc się do wypowiedzi przedstawicieli KO, prezes TK Julia Przyłębska mówiła natomiast, że "nie ma w Trybunale Konstytucyjnym sędziów wybranych niezgodnie z prawem, wszyscy sędziowie byli wybrani zgodnie z obowiązującym prawem". (PAP)
autor: Karol Kostrzewa
kno/