„Tak mi przykro, że znów was wszystkich rozczarowałam. Naprawdę ciężko pracuję, aby odzyskać siły” – przekonywała w maju Celine Dion, jednocześnie informując fanów, że z powodów zdrowotnych jest zmuszona odwołać europejską trasę koncertową „Courage Tour”. Artystka nie dała im złudnej nadziei na to, że szybko powróci na scenę. Zapewniła przy tym, że robi wszystko, co w jej mocy, aby wrócić do pełni sił. „Chcę żebyście wiedzieli, że się nie poddaję i nie mogę się doczekać na spotkanie z wami” – zwróciła się do fanów Dion.
O tym, że artystka nie ustaje w tej walce, zapewniła teraz jej siostra Claudette w rozmowie z kanadyjską edycją magazynu „Hello!”. „Robi wszystko, żeby wyzdrowieć. To bardzo silna kobieta” – podkreśliła. Jednocześnie przyznała jednak, że walka o zdrowie Celine jest trudna, bo lekarze wciąż niewiele wiedzą o chorobie, na którą ona cierpi. „W jej ciele dochodzi do skurczów, które trudno opanować. Aby wyjaśnić to najbardziej obrazowo, można wyobrazić sobie osobę, która w nocy zrywa się z powodu bolesnego skurczu w nodze. W jej przypadku jest podobnie, tyle, że do skurczu dochodzi we wszystkich mięśniach, w całym ciele. Niewiele możemy zrobić, aby ją wesprzeć i złagodzić jej ból. Modlimy się o cud i wierzymy, że lekarze w końcu znajdą lekarstwo na tę okropną chorobę” – wyznała siostra piosenkarki.
Zespół sztywności uogólnionej to bardzo rzadka dolegliwość - dotyka mniej więcej jedną osobę na milion. Objawia się przede wszystkim bolesnymi skurczami całego ciała. Nie ma na nią leku. (PAP Life)
gn/