Strefa Gazy "riwierą Bliskiego Wschodu"? Jest stanowisko Kremla po słowach Trumpa
Uregulowanie konfliktu na Bliskim Wschodzie jest możliwe tylko w oparciu o rozwiązanie przewidujące powstanie dwóch państw, palestyńskiego i żydowskiego - powiedział w środę rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow w reakcji na słowa prezydenta USA Donalda Trumpa o chęci przejęcia przez Stany Zjednoczone kontroli nad Strefą Gazy.

Trump przedstawił pomysł na tę palestyńską półenklawę jako sposób na przerwanie cyklu przemocy w regionie. Amerykański prezydent zapowiedział, że zrówna Strefę Gazy z ziemią i odbuduję ją jako "riwierę Bliskiego Wschodu", gdzie mieszkać będą "międzynarodowi ludzie", w tym również Palestyńczycy. Pomysł Trumpa poparł premier Izraela Benjamin Netanjahu, który oznajmił, że jednym z celów tego państwa jest zapewnienie, by Gaza nie była rządzona przez Hamas. W ocenie szefa izraelskiego rządu "Trump wynosi tę ideę na wyższy poziom".
Rosja jest oskarżana o wspieranie palestyńskiego Hamasu, sprawującego faktyczną kontrolę nad Strefą Gazy. Moskwa nie potępiła ataku terrorystycznego tej radykalnej islamistycznej organizacji na Izrael 7 października 2023 r., który zapoczątkował wojnę w Strefie Gazy. Przedstawiciele rosyjskich władz wielokrotnie spotykali się z wysłannikami Hamasu i gościli ich na Kremlu. Moskwa zaprzecza, jakoby inspirowała działania tego ugrupowania przeciwko Izraelowi. (PAP)
mws/ szm/ sma/