"Rozpoczęliśmy prace od usunięcia drzew, które porastały miejsce, w którym spodziewaliśmy się natrafić na kolejne groby z ludnością powstańczą. I rzeczywiście, odnaleźliśmy duży grób, w którym są szczątki ludności cywilnej Powstania Warszawskiego" – powiedział w rozmowie z PAP genetyk, kierownik Katedry Medycyny Sądowej Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie dr hab. n. med. Andrzej Ossowski.
Wyjaśnił, że w grobie badacze odnaleźli szczątki kobiet, dzieci i osób starszych, a także młodych osób – najprawdopodobniej młodzieży powstańczej. Znaleziono przy nich przedmioty typowe dla ludności cywilnej.
Jak mówił genetyk, cywile trafili do Stalagu II D z obozu w Łambinowicach po upadku Powstania Warszawskiego i wysiedleniu ze stolicy. Stąd byli kierowani do niewolniczej pracy na terenie III Rzeszy.
"Jest sporo szczątków dzieci – co też wskazuje na ludność cywilną i łączy się z informacjami historycznymi, które przekazują, że do stalagu trafiły całe rodziny. W warunkach obozowych bardzo szybko rozprzestrzeniały się choroby zakaźne, dodatkowo panował głód, co sprawiało, że śmiertelność wśród dzieci była wysoka" – tłumaczył genetyk.
To trzeci sezon badań naukowców z PUM na terenie obozu jenieckiego Stalag II D; podczas poprzednich dwóch odnaleziono kilka dużych grobów zbiorowych, z których podjęto szczątki ok. 200 osób – w większości jeńców sowieckich, ale też innych narodowości. W pierwszym etapie badań odkryto szczątki blisko 70 ofiar – jeńców. Analizy wykazały, że zmarli oni w ciągu czterech dni w 1941 r.; jak ustalili badacze z PUM – najprawdopodobniej na tyfus. W drugim sezonie badań natomiast naukowcy odnaleźli również szczątki ludności wysiedlonej po Powstaniu Warszawskim.
Badacze przypuszczają, że w miejscu grzebalnym stalagu pochowanych zostało od 3 tys. do 6 tys. osób. Przez kilkadziesiąt lat było ono wysypiskiem śmieci dla jednostki wojskowej.
"Wszystko wskazuje na to, że gdy sowieci przejęli ten teren, mieli świadomość tego, iż znajduje się tu cmentarz wojenny, natomiast nie uszanowali go w żaden sposób" – mówił Ossowski.
Dodał, że mimo to szczątki zachowały się w dość dobrym stanie, co pozwala na wykonanie badań antropologicznych, medyczno-sądowych i genetycznych.
"Po raz pierwszy zastosowano tu bardzo głębokie analizy sekwencjonowania nowej generacji, jeśli chodzi o materiał pobierany ze szczątków. Są to badania pionierskie – m.in. odzyskujemy profil genetyczny z kamienia nazębnego" – powiedział.
Genetyk mówił, że badacze chcą wyjaśnić, co było przyczyną śmierci pochowanych w grobie osób. W kamieniu nazębnym można odnaleźć fragmenty materiału genetycznego patogenów, które mogły wpłynąć na ich śmierć.
"Ale podczas badań udało nam się też z kamienia nazębnego uzyskiwać bardzo dobrej jakości materiał genetyczny osoby, z której zębów go pobraliśmy. Nikt wcześniej takich badań nie wykonywał – to odkrycie naszego zespołu" – mówił Ossowski.
Dodał, że jest to metoda pozwalająca uzyskać materiał genetyczny także w przypadku, gdy z różnych powodów (np. religijnych) niemożliwe jest naruszenie szkieletu.
Stalag II D był jednym z największych obozów jenieckich na terenie III Rzeszy. Od 1939 r. (początkowo działał jako obóz przejściowy, Dulag L) trafiali do niego jeńcy z całej Europy, żołnierze szeregowi i podoficerowie, m.in. żołnierze armii gen. Kleeberga, ale też inni żołnierze polscy, francuscy, belgijscy i sowieccy. Jeńcy, którzy trafiali do obozu, pracowali w komandach roboczych na całym Pomorzu, m.in. w majątkach ziemskich i przy budowie dróg. Wielu z nich zmarło w trakcie robót – byli chowani w pobliżu miejsca, w którym pracowali. Obóz działał do ewakuacji w lutym 1945 roku.
Badania na terenie Stalagu II D zostały dofinansowane ze środków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. (PAP)
autorka: Elżbieta Bielecka
kno/