Szturm na placówki medyczne we Włoszech. Powodem szalejąca grypa

2024-01-02 22:01 aktualizacja: 2024-01-03, 09:08
Obraz sytuacji przedstawił na podstawie raportów z kraju prezes włoskiego stowarzyszenia medycyny ratunkowej. Fot. PAP/	Marek Zakrzewski (zdjęcie ilustracyjne)
Obraz sytuacji przedstawił na podstawie raportów z kraju prezes włoskiego stowarzyszenia medycyny ratunkowej. Fot. PAP/ Marek Zakrzewski (zdjęcie ilustracyjne)
Pogarsza się sytuacja w placówkach pogotowia ratunkowego we Włoszech, które przeżywają prawdziwe oblężenie - alarmuje stowarzyszenie medycyny ratunkowej . Tysiące osób czekają na hospitalizację. Wśród chorych dominują osoby starsze z problemami z układem oddechowym, także z powodu Covid-19 i szalejącej grypy.

Obraz sytuacji przedstawił we wtorek na podstawie raportów z kraju prezes włoskiego stowarzyszenia medycyny ratunkowej Fabio De Iaco. Jak podkreślił, cytowany przez Ansę, w niepokojący sposób rośnie czas oczekiwania pacjentów na miejsce w szpitalu.

Tylko w stołecznym regionie Lacjum na hospitalizację oczekuje 1100 osób, w Piemoncie 500, zaś w Lombardii przyjmowanie chorych do szpitali zostało zawieszone z powodu ich przepełnienia.

"W całym kraju notujemy ogromną presję na wszystkie placówki pogotowia ratunkowego, a w różnych regionach uruchomiono plany awaryjne w związku z przepełnieniem szpitali" - oświadczył De Iaco. Zaznaczył, że z powodu tego, co się dzieje, bardzo wielu lekarzy pogotowia nie miało wolnych Świąt i Nowego Roku.

Rozmówca Ansy przyznał, że "grypa szaleje", a szerzy się też Covid-19.

Dlatego jest jeszcze czas, by się zaszczepić - zauważył.

Kolejnej fali zachorowań lekarze spodziewają się po powrocie uczniów do szkół po feriach świąteczno-noworocznych.

Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP)

gn/

TEMATY: