Trybunał Konstytucyjny rozpatrywał dziś sprawę przepisów publicznej rtv, które umożliwiają likwidację spółek oraz odwołanie lub zawieszenie w czynnościach członka ich zarządu.
„W związku z tym, że w dniu dzisiejszym został rozszerzony wniosek i Trybunał musi pochylić się (nad wnioskiem - PAP) i on merytorycznie znacząco poszerza wzorce, które stanowią przedmiot kontroli, zarządzam przerwę w rozprawie do dnia 18 stycznia, godzina 10.00” – powiedziała przewodnicząca składu orzekającego prezes TK Julia Przyłębska.
Trybunał obradował w składzie pięciorga sędziów TK pod przewodnictwem prezes Julii Przyłębskiej. Sprawozdawcą jest sędzia Krystyna Pawłowicz, zaś w składzie są jeszcze sędziowie: Stanisław Piotrowicz, Bogdan Święczkowski, Jarosław Wyrembak.
Wniosek grupy posłów generalnie dotyczy oceny konstytucyjności ustawy o radiofonii i telewizji w zakresie, w którym odsyła ona do Kodeksu spółek handlowych, a w szczególności do przepisów z tego kodeksu, mówiących o likwidacji i rozwiązaniu spółek kapitałowych oraz odwoływaniu i zawieszaniu członków zarządu tych spółek przez walne zgromadzenie.
Jak wskazano w uzasadnieniu tego wniosku, zamieszczonego na stronie TK, norma pozwalająca de facto ministrowi na wszczęcie "procedury likwidacyjnej i rozwiązania tych spółek bez stosownych zmian ustawowych" może prowadzić "do instrumentalnego wykorzystywania mediów publicznych przez rząd - czy to w formie postawienia mediów publicznych w stan likwidacji i wymianę kadr na kadry spolegliwe wobec rządu", czy też do zlikwidowania mediów publicznych "za 'nieprawomyślność' i krytykę rządu, a więc jako swoistą 'karę'".
Minister kultury i dziedzictwa narodowego w grudniu ub.r., w związku z decyzją prezydenta o wstrzymaniu finansowania mediów publicznych, podjął decyzję o postawieniu w stan likwidacji spółek TVP, PR i PAP. „W obecnej sytuacji takie działanie pozwoli na zabezpieczenie dalszego funkcjonowanie tych spółek, przeprowadzenie w nich koniecznej restrukturyzacji oraz niedopuszczenie do zwolnień zatrudnionych w ww. spółkach pracowników z powodu braku finansowania” – tak uzasadniał swoją decyzję minister. (PAP)
Autor Andrzej Klim
kw/