"Mamy ponad 4 tys. sierot, które oni wywieźli (do Rosji). Są one adoptowane, oddawane pod opiekę, zmienia się im nazwiska, zmienia się ich dane" – poinformowała.
Według Kijowa, od początku pełnowymiarowej inwazji rosyjskiej na Ukrainę, rozpoczętej w lutym 2022 roku, Rosja uprowadziła prawie 20 tys. ukraińskich dzieci. Tylko 388 udało się odzyskać – można wywnioskować na podstawie danych publikowanych na stronie internetowej Dzieci Wojny, prowadzonej przez ministerstwo reintegracji terytoriów tymczasowo okupowanych, którym kieruje Wereszczuk (https://childrenofwar.gov.ua/).
Wicepremier wyjaśniła, że w negocjacje na temat powrotu uprowadzonych ukraińskich dzieci zaangażowanych jest wiele państw, w tym Polska. Zaznaczyła jednak, że dotychczasowe naciski w tej sprawie są niewystarczające.
"Uważamy, że należy wzmocnić presję na Rosję. Powinna być ona koordynowana na szczeblu międzynarodowym" – oceniła.
Władze Ukrainy domagają się od Rosji przede wszystkim przekazania kompletnych list uprowadzonych dzieci. Dotyczy to w szczególności sierot, wywożonych z placówek opiekuńczych.
"Rosja ukrywa te listy. A te dzieci rozwożone są po regionach Federacji Rosyjskiej, byśmy stracili z nimi kontakt, by nigdy nie powróciły. Zadaniem wspólnoty międzynarodowej – i apeluję tutaj do polskiego rządu – jest nie pozwolić na to, by ten temat został zapomniany" – oznajmiła wicepremier.
"Nie można pozwolić Rosji, by ta zbrodnia minęła bez kary. Oni powinni odczuć, że kara ich za to dosięgnie" – oświadczyła Wereszczuk.
Kijów podkreśla, że dzieci z terytoriów okupowanych uprowadzane są do Rosji bez zgody rodziców i opiekunów. Ukraina uważa to za zbrodnię wojenną.
W marcu 2023 roku Międzynarodowy Trybunał Karny wydał nakaz aresztowania dyktatora Rosji Władimira Putina i rosyjskiej rzeczniczki praw dziecka Marii Lwowej-Biełowej za zbrodnie wojenne popełnione na Ukrainie.
Sędziowie przychylili się do wniosku prokuratury, uznając, że są realne podstawy, by sądzić, że Putin i Lwowa-Biełowa ponoszą odpowiedzialność za zbrodnie polegające na bezprawnych wywózkach dzieci z okupowanych terenów Ukrainy do Rosji.
Z Kijowa Jarosław Junko (PAP)
ep/