Pożar wybuchł w górach Arafo na południowym wschodzie Teneryfy i na skutek wysokiej temperatury oraz silnych wiatrów szybko się rozprzestrzenił. W sobotę objął północną część wyspy; z wielu tamtejszych gmin ewakuowano mieszkańców - poinformowała straż pożarna na platformie X, dawnym Twitterze.
Zgodnie z ostatnimi oficjalnymi doniesieniami, ogień strawił już ponad 5 tys. ha lasów na terenie 11 gmin. W poniedziałek z władzami Teneryfy spotka się pełniący obowiązki premiera Hiszpanii Pedro Sanchez.
"Jeszcze nigdy dotąd nie odnotowano na Wyspach Kanaryjskich pożaru o takich rozmiarach" - twierdzi straż pożarna. W gaszeniu ognia uczestniczy ponad 400 żołnierzy i strażaków wyposażonych w ponad 50 wozów strażackich i ponad 20 śmigłowców. Podano, że walka z ogniem jest “praktycznie niemożliwa” z powodu silnych podmuchów wiatru oraz dużego wysuszenia terenu.
Trwa ewakuacja
W sobotnie popołudnie władze Wysp Kanaryjskich wydał alert dotyczący bardzo złej jakości powietrza na terenie 19 gmin Teneryfy z powodu dymów z pożaru.
Przedstawicielka kanaryjskiej obrony cywilnej Montserrat Roman poinformowała, że od wtorku, kiedy wybuchł pożar, do soboty swoje domy z powodu szalejącego na wyspie ognia musiało opuścić ponad 26 tys. osób. “Dziś do końca dnia spodziewana jest dalsza ewakuacja ludności” - zapowiedziała Roman, dodając, że z żywiołem walczy w sobotę ponad 400 osób.
W sobotę szef MSW Hiszpanii Fernando Grande-Marlaska potwierdził, że służby wszczęły już dochodzenie, którego celem jest ustalenie okoliczności pojawienia się ognia i znalezienie winnych. “W tej chwili śledztwo wciąż pozostaje jednak na drugim planie. Naszym priorytetem jest zatrzymanie postępującego ognia” - oświadczył minister.
Z Saragossy Grażyna Opińska, Marcin Zatyka (PAP)
kno/