Wstępne wyniki głosowania będą znane około północy. Na Litwie nie są organizowane sondaże exit poll.
Nauseda, który swój głos oddał w głosowaniu przedterminowym już w czwartek, swoje szanse na zwycięstwo ocenia jako duże. Podkreślił, że jego ewentualna wygrana pozwoli m.in. na kontynuowanie pracy, którą wykonywał przez ostatnie pięć lat.
Wśród priorytetów ewentualnej drugiej kadencji Nauseda wskazuje na potrzebę rozszerzenia kompleksowego systemu wsparcia dla rodzin.
„System wsparcia dla rodzin powinien opierać się nie tylko na świadczeniach, ale też na odpowiedniej polityce mieszkaniowej i elementach regulacji rynku pracy. Ludzie, którzy wychowują dzieci powinni wiedzieć, że nie są pozostawieni na łaskę losu” – zaznaczył prezydent.
Premier Szimonyte mówi, że gdyby wygrała wybory, dążyłaby do szybszego postępu w kraju.
„Sądzę, że kierunek państwa, proeuropejski i prozachodni, oczywiście się nie zmieni, (…) ale to, co chciałabym zobaczyć, to szybszy postęp, więcej otwartości, być może więcej uznania lub zrozumienia rzeczy, których nie byliśmy jeszcze w stanie rozwiązać”.
Na Litwie zgodnie z przepisami, jeśli w pierwszej turze wyborów prezydenckich, która w tym roku odbyła się 12 maja, żaden z kandydatów nie uzyska ponad 50 proc. głosów przy ponad 50-procentowej frekwencji, za dwa tygodnie organizowana jest druga tura głosowania.
Wśród ośmiorga kandydatów uczestniczących w wyborach przed dwoma tygodniami prezydent Nauseda i premier Szimonyte uzyskali największe poparcie, odpowiednio 43,95 proc. i 20,05 proc. głosów.
Z Wilna Aleksandra Akińczo (PAP)
gn/