Żaryn o Szmydcie: prowadzi działania mające charakter zdrady państwa

2024-05-08 06:30 aktualizacja: 2024-05-08, 10:04
Tomasz Szmydt. Fot. PAP/Rafał Guz
Tomasz Szmydt. Fot. PAP/Rafał Guz
Tomasz Szmydt prowadzi działania mające charakter zdrady państwa; jego zaangażowanie w wojnę informacyjną przeciwko Polsce należy traktować jako zdradę - mówi w "Naszym Dzienniku" doradca prezydenta ds. bezpieczeństwa państwa oraz bezpieczeństwa informacyjnego Stanisław Żaryn.

Żaryn w wywiadzie dla środowego "Naszego Dziennika" został zapytany o Tomasza Szmydta, sędzię II wydziału Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, który wyjechał na Białoruś i poprosił o ochronę. "Jest to człowiek, który już teraz prowadzi działania mające charakter zdrady państwa. Jego zaangażowanie w wojnę informacyjną przeciwko Polsce należy traktować jako zdradę. Tym samym spalił za sobą wszystkie mosty. Jeżeli tylko wróci do Polski, to konieczne jest wyciągnięcie względem niego konsekwencji w związku ze współpracą z obcymi służbami" - podkreślił.

Na pytanie, dlaczego sędzia a nie urzędnik czy polityk mógł być agentem białoruskiego lub rosyjskiego wywiadu, Żaryn odparł: "Kraje szukają agentów wśród osób, które posiadają cenną wiedzę, mają prestiż, są wpływowe. Interesują ich szczególnie jednostki, które wchodzą w skład 'nietykalnych' grup".

Dopytywany, czy w przypadku sędziego Szmydta mogło chodzić o to, że miał szeroki dostęp do informacji niejawnych, a także o to, że kontrwywiad nie mógł go kontrolować, Żaryn ocenił, że "to mogło mieć decydujące znaczenie". "Powinno nas to zmusić do wyciągnięcia wniosków. To, że miał dostęp do informacji niejawnych i jako sędzia zajmował się tematyką służb specjalnych, jest bardzo cenne dla rosyjskiego i białoruskiego wywiadu. Możemy być też pewni, że cała wiedza zostanie z niego wydobyta".

Pytany, czy trzeba zmienić przepisy dotyczące dostępu do informacji, bo sędziowie są wyłączeni z działań kontrwywiadowczych, doradca prezydenta zaznaczył, że "Tomasz Szmydt jest przykładem, że nad tym trzeba się mocno zastanowić". "Niemniej postulat zmian w prawie o informacjach niejawnych pojawia się już od dawna. Obecna ustawa ma swoje lata" - dodał. (PAP)

kgr/