Trwają zdjęcia do filmu „Chopin, Chopin!” w reżyserii Michała Kwiecińskiego. To wysokobudżetowa produkcja w międzynarodowej obsadzie. Jako Fryderyka Chopina zobaczymy Eryka Kulma, a w pozostałych rolach wystąpią m.in. Karolina Gruszka, Maja Ostaszewska oraz francuscy aktorzy - Lambert Wilson, Victor Meutelet i Josephine de La Baume.
Jak zapowiadają twórcy filmu, „Chopin, Chopin!” nie będzie linearną biografią, tylko opowieścią o wybranych momentach z życia geniusza fortepianu, pełną intymnych i mało znanych wydarzeń zaczerpniętych z licznych książek i listów. Najważniejsze będzie pokazanie emocji bohatera, a nie relacjonowanie faktów. „Chopin, Chopin” będzie składał się z 11 obrazów, które są osobnymi historiami, ale w każdej scenie bohaterem będzie Chopin.
Autorem zdjęć jest Michał Sobociński, jeden z czołowych polskich operatorów. Za swoją pracę przy filmie „Filip” w reżyserii Michała Kwiecińskiego, gdzie główną rolę kreował też Eryk Kulm, otrzymał Orła i nagrodę w Gdyni. „Chopin, Chopin!” będzie kolejnym wspólnym projektem Kwiecińskiego, Kulma i Sobocińskiego.
„Z Erykiem Kulmem to jest już trzeci mój film, z Michałem Kwiecińskim tak samo, więc my się bardzo dobrze znamy. Rozumiemy się bez słów, o wiele łatwiej i szybciej jest nam wejść w atmosferę filmu, nie trzeba się uczyć siebie nawzajem” – powiedział PAP Life Sobociński
Co inspirowało go przy pracy nad biografią słynnego wirtuoza? "Przez przypadek w Katanii na Sycylii trafiłem na wystawy Caravaggia i Banksy'ego, które skłoniły mnie do refleksji. Caravaggio, jeden z moich ulubionych malarzy, przedstawia brutalne i mroczne sceny, które wyciąga z cienia genialnym, wręcz mistycznym światłem. Z kolei Banksy to nowoczesny artysta, który jednym sloganem potrafi coś opowiedzieć. Uważam, że w filmie powinno być podobnie. Nie może on trwać 18 godzin, tylko około dwóch, a jego przekaz musi być szybki i prosty" - mówi operator.
Sobociński podkreśla, że czasy, w których dzieje się film, dają pełną swobodę twórczą, ponieważ nie zostały uwieczniony na filmach dokumentalnych ani na fotografiach. "Na pewno bardziej się inspirowaliśmy malarstwem i literaturą. To świat bez elektryczności, przy blasku świec i lamp olejnych. Więc, tak naprawdę, jest to o wiele bardziej mroczny świat, niż nam się wydaje. My zaś staramy z tego mroku pięknym światłem wydobyć Chopina" - stwierdza. Dodaje, że kręci film długimi ujęciami. Dzięki nim widzimy, że Kulm rzeczywiście gra na fortepianie.
Sobociński podkreśla, że realizowanie projektu o Chopinie jest dla niego spełnieniem marzeń. To połączenie jego dwóch największych pasji – muzyki oraz filmu. „Zawsze staram się wymyślić unikalny język dla danego projektu. Uwielbiam Chopina, to jest mój ulubiony pianista, kompozytor. Od lat mam portret Chopina w domu. Więc kiedy Michał Kwieciński do mnie zadzwonił z propozycją filmu o Chopinie, było to dla mnie spełnienie marzeń. Połączenie moich dwóch największych pasji – muzyki, bo sam gram na gitarze, oraz filmu".
„Chopin, Chopin!” jest kręcony w Polsce, we Francji oraz na Majorce. Lokacje i zmieniające sie pory roku stanowią jedno z największych wyzwań w tym filmie – uważa Sobociński. „Przechodzimy przez trzy pory roku: zaczynaliśmy latem, kręcimy jesienią, a skończymy zimą w grudniu. Film nie jest kręcony chronologicznie, więc, tak naprawdę, opowiadając długimi sekwencjami, muszę kontrolować zmieniającą się pogodę i światło. Łączymy Francję z Polską w przebiegu pojedynczych scen, a realizacja jest oddalona od siebie niekiedy miesiącami. Jest to wyzwanie dla aktorów, ale i dla mnie”.
Producentem filmu jest Akson Studio, a koproducentem m.in. Telewizja Polska. Projekt jest dofinansowany przez Polski Instytut Sztuki Filmowej.
Premiera filmu planowana jest na jesień 2025, w okolicach XIX Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina. (PAP Life)
Autorka: Iza Komendołowicz
ikl/ag/ ał/