Erdogan będzie próbował pośredniczyć w wojnie Hamasu z Izraelem? "Turcja jest gotowa na mediację"

2023-10-14 08:01 aktualizacja: 2023-10-14, 11:25
Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan Fot. PAP/EPA/NECATI SAVAS
Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan Fot. PAP/EPA/NECATI SAVAS
Społeczeństwo i media są w Turcji zdecydowanie propalestyńskie. Pomimo nacisków społecznych dotyczących jasnego opowiedzenia się po stronie Palestyńczyków, prezydent Recep Tayyip Erdogan będzie jednak próbować postawić się w roli mediatora pomiędzy Hamasem i Izraelem - ocenia w rozmowie z PAP dr Karolina Wanda Olszowska z Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Po sobotnim ataku Hamasu na Izrael prezydent Turcji i najważniejsi przedstawiciele kraju zaangażowali się w szereg rozmów dotyczących nowej odsłony bliskowschodniego konfliktu. Erdogan odbył m.in. rozmowy z prezydentem Izraela, liderem Autonomii Palestyńskiej czy prezydentem Egiptu.

„Chciałbym podkreślić, że Turcja jest gotowa na jakąkolwiek mediację, w tym dotyczącą wymiany więźniów, jeśli strony tego zażądają” – powiedział turecki prezydent.

„Turcja uchodzi za obrońcę praw Palestyńczyków; jeszcze w 2020 roku Ankara wykorzystywała kwestię Palestyny w relacjach z sąsiadami, dziś jednak – w obliczu wysiłków mających doprowadzić do poprawy relacji z Izraelem – to się Erdoganowi nie opłaca” – wskazała rozmówczyni PAP.

„W Turcji odbywały się wiece poparcia dla Palestyny po ostatnim wybuchu walk, ale władze – w odróżnieniu od podobnych wydarzeń sprzed kilku lat – ich nie podgrzewały” – zaznaczyła.

Lider największej partii opozycyjnej w Turcji - Republikańskiej Partii Ludowej (CHP) – zaznaczył, że jego ugrupowanie „zawsze i pewnie opowiada się po stronie Palestyńczyków”. Również islamistyczne partie opozycji i większości rządzącej zapowiedziały organizację wspólnej demonstracji poparcia dla sprawy palestyńskiej.

Prezydent Erdogan jest w stosunkowo dobrej sytuacji pozwalającej mu na uniknięcie presji opinii publicznej – niedawno wygrał wybory, a do wyborów samorządowych w marcu 2024 roku jest jeszcze trochę czasu. Poza tym opozycja jest obecnie znacznie słabsza, co jedynie dodaje mu pewności” – zauważyła dr Olszowska.

Komentując odnoszenie się tureckiego lidera do najnowszych walk pomiędzy Izraelem i Hamasem, zwróciła uwagę na „wyważony jak na standardy tureckie ton prezydenta”. „Mówiąc o sprawie, ciągle podkreśla aspiracje do roli mediatora pomiędzy stronami” – wskazała ekspertka.

Doktor Uniwersytetu Jagiellońskiego skomentowała też próby pogodzenia przez Ankarę rywalizujących ze sobą frakcji palestyńskich. „W lipcu Erdogan spotkał się z liderami Hamasu i Autonomii Palestyńskiej; Hamas – co warto podkreślić – nie jest w Turcji uznawany za organizację terrorystyczną. Ankara od lat próbuje pojednać głosy palestyńskie” – powiedziała analityczka.

„Trudno w tej chwili ocenić wpływy, jakie Ankara może mieć wewnątrz Hamasu, szczególnie biorąc pod uwagę to, że nie opowiedziała się jasno po stronie organizacji” – oceniła.

Recep Tayyip Erdogan skrytykował też władze USA za plany wysłania w region wschodniego Morza Śródziemnego grupy uderzeniowej z lotniskowcem USS Gerald Ford. "Co amerykański lotniskowiec zrobi w pobliżu Izraela, po co płynie? Co zrobią okręty i samoloty, które mu towarzyszą? Zniszczą Gazę, uderzając w tamtejsze obszary i zaczną dokonywać poważnych masakr?” - pytał prezydent podczas wspólnej konferencji prasowej z kanclerzem Austrii Karlem Nehammerem w Ankarze.

„Erdogan głośno sprzeciwia się większemu zaangażowaniu USA w konflikt, ponieważ nie chce mieć większego gracza, który stałby na drodze do budowania regionalnej pozycji Ankary” – wyjaśniła rozmówczyni PAP.

Jakub Bawołek (PAP)

kno/