Bodnar w poniedziałek w TOK FM był pytany o podpis Donalda Tuska pod postanowieniem prezydenta ws. wyznaczenia sędziego Krzysztofa Wesołowskiego, powołanego do do Izby Cywilnej SN w marcu 2022 r., a więc nominowanego przez Krajową Radą Sądownictwa po zmianach wprowadzonych przez rząd PiS, na stanowisko przewodniczącego zgromadzenia sędziów Izby Cywilnej.
Szef MS na uwagę, że sytuacja wywołała reakcję wielu prawników, którzy napisali list do premiera Donalda Tuska, w którym zaapelowali, aby taka sytuacja nie powtórzyła się w przypadku Izby Pracy SN, zaznaczył, że jest dla niego oczywiste, że się nie powtórzy. "Myślę, że to jest poważna waga decyzji, aby Izba Pracy mogła być możliwie długo niezależna" - mówił.
Odnosząc się do zarzutu, że premier podpisując pismo ws. sędziego Wesołowskiego "zalegalizował neosędziego" odparł, że jest to "zarzut nadmierny". "Pan premier przyznał się do błędu. Myślę, że to trzeba podkreślić, wyraźnie to wskazał. Rzadko się zdarza, żeby w takiej sytuacji, tak głośnej i mocnej premier otwarcie powiedział: "tak, przyznaję się do błędu", a przecież taka deklaracja miała miejsce kilka dni temu" - przypomniał.
Zawrócił uwagę, że "czym innym jest kwestia tego, co się stanie z sędziami, którzy w ogóle zostali powołani przez Krajową Radę Sądownictwa po 2018 roku". "Jeszcze w tym tygodniu przedstawię założenia do projektów ustaw, które dotyczyć będą zarówno statusu sędziów, jak i przyszłego Sądu Najwyższego" - poinformował.
"Trzeba dokonać pewnej korekty w stosunku do tej ustawy, która została uchwalona przez Sejm, czyli ustawy o KRS. (...) To co jest fundamentem tych wszystkich zmian, które będą proponowane, to jest kwestia weryfikacji statusu sędziów" - zaznaczył.
Na pytanie o to, czy sędziowie SN na czele z I prezes Małgorzatą Manowską stracą status sędziów SN, odparł: "proszę poczekać na piątek; to będzie bardzo kompleksowe i szczegółowe rozwiązanie".
"Wszystko będzie przygotowane w taki sposób, aby ustawy, mam nadzieję, zostały przyjęte oraz gotowe do podpisu prezydenta, który chce współpracować w kontekście rozwiązywania problemu praworządności w Polsce" - mówił.
Na uwagę, że pojawiają się głosy, że zmiany w sądownictwie idą zbyt wolno, szef MS zaznaczył, że odwołanych ze stanowiska zostało już ok. 80 prezesów sądów. "Po drugie, właśnie we wrześniu będą pierwsze sprawy przed SN dotyczące uchylenia immunitetu dla sędziów, którzy byli zaangażowani w aferę hejterską" - mówił. Dodał, że Prokuratura Krajowa prowadzi bardzo zaawansowane postępowania oraz że "ad hoc udało się zablokować cały szereg tych potężnych, poważnych, można powiedzieć politycznych, spraw dyscyplinarnych w stosunku do sędziów".
"Myślę, że w tych warunkach ustrojowych, podkreślam cały czas rolę prezydenta, ministerstwo sprawiedliwości, rząd robi co możliwe, aby dokonywać zmian w wymiarze sprawiedliwości" - ocenił.
Premier Tusk przyznał w ub. tygodniu, że nastąpił błąd ws. kontrasygnaty postanowienia prezydenta, na mocy którego sędzia Wesołowski został wyznaczony na przewodniczącego zgromadzenia Izby Cywilnej SN. Jak dodał, urzędnik przygotowujący ten dokument nie dostrzegł polityczności tej nominacji.
Jak zapowiedział w ubiegłym tygodniu Tusk, minister sprawiedliwości ma w najbliższym czasie przedstawić trzy projekty dotyczące: statusu sędziów, Krajowej Rady Sądownictwa, Sądu Najwyższego. Według Tuska te zmiany ustawowe są już przygotowane. "Wierzę, że po wyborach prezydenckich nowy prezydent dostanie od razu na stół te ustawy do podpisu i będziemy mogli wykonać to, do czego się zobowiązaliśmy" - dodał premier. (PAP)
pp/