Wanda Błaszkiewicz (nazwisko Rutkiewicz przyjęła po pierwszym mężu) urodziła się w litewskich Płungianach. Ojciec przyszłej alpinistki był z wykształcenia inżynierem. Jak sama podkreślała, to właśnie po nim odziedziczyła talent do nauk ścisłych. Po II wojnie światowej rodzina Błaszkiewiczów przeniosła się do Łańcuta, a następnie do Wrocławia. Właśnie tam Wanda ukończyła liceum ogólnokształcące a następnie uzyskała dyplom inżyniera-elektronika w Instytucie Automatyki Systemów Energetycznych. Wykształcenie ścisłe pomogło jej zdobyć pracę w warszawskim Instytucie Maszyn Matematycznych.
Tatry rozbudziły marzenia o wspinaczce
Chociaż początkowo interesowała się siatkówką, zrezygnowała z tej dyscypliny na rzecz wspinaczki. Jak wielu himalaistów, swoją przygodę z górami rozpoczęła wspinając się na skałkach. W 1962 r. ukończyła kurs taternictwa na Hali Gąsienicowej. Zdobyte w Tatrach doświadczenie pozwoliło jej rozpocząć wyprawy w wyższe góry. Lata 60. spędziła na wspinaczkach w Alpach. Na Mont Blanc - najwyższym szczycie pasma - stanęła w 1966 r. Poznała wówczas polskie alpinistki, takie jak m.in. Anna Czerwińska i Krystyna Palmowska, z którymi później wspinała się w najwyższych górach.
Zdobycie Dachu Europy było dopiero początkiem jej wspinaczkowej kariery. Prawdziwym wyzwaniem okazały się ośmiotysięczniki. Celem Rutkiewicz było zdobycie wszystkich 14 szczytów. W 1975 r. kierowała kobiecą wyprawą na masyw himalajski Gaszerbrum, na którym znajdują się trzy ośmiotysięczniki. Wyprawa zakończyła się niepowodzeniem. Ze względu na warunki atmosferyczne, grupa musiała zrezygnować z podejścia.
Kolejna wyprawa z udziałem Polki okazała się ogromnym sukcesem. W 1978 r. jako pierwsza Europejka i trzecia kobieta w historii stanęła na szczycie Mount Everest. Osiągnięcie przyniosło Rutkiewicz sławę i wzbudziło zainteresowanie nie tylko mediów, ale też sponsorów. Dzięki temu mogła planować kolejne wyprawy. W latach 80. zdobyła cztery kolejne szczyty: Gaszerbrum II, Nanga Parbat, Sziszapangmę oraz K2.
Spełnienie w Himalajach i tragiczna śmierć
Ostatnia z tych wypraw wiązała się z tragicznym wydarzeniem. W 1986 r. Rutkiewicz była pierwszą kobietą, która zdobyła drugi szczyt świata, co poprzedzone było dramatyczną serią śmiertelnych wypadków wielu himalaistów. W ciągu zaledwie dwóch miesięcy życie straciło tam aż 17 himalaistów, w tym troje Polaków (Wojciech Wróż, Tadeusz Piotrowski i Dobrosława Miodowicz-Wolf). Sama Rutkiewicz skręciła nogę i utknęła w szczelinie śnieżnej, jednak nie podzieliła losu kolegów.
W wywiadach niejednokrotnie podkreślała, że tragedii na K2 dałoby się uniknąć, gdyby nie popularyzacja tzw. turystyki wspinaczkowej. Chodzi o komercyjne wyprawy, które za odpowiednią opłatą dopuszczają do górskich podejść osoby niedoświadczone. Problem jest powszechny zwłaszcza dziś, o czym świadczą ogromne kolejki na szczyty, których fotografie można znaleźć w Internecie.
W latach 90. Rutkiewicz udało się zdobyć kolejne cztery szczyty: Gaszerbrum I, Gaszerbrum II, Czo Oju i Annapurnę. Ostatnią wyprawą polskiej himalaistki była próba zdobycia Kanczendzongi, trzeciego szczytu świata. Tzw. góra, która nie lubi kobiet okazała się ostatnim szczytem, z jakim próbowała się zmierzyć. Do dziś nie wiadomo, czy udało jej się wspiąć na ośmiotysięcznik.
Próbę zdobycia szczytu podjęła w towarzystwie Meksykanina Carlosa Carsolia 12 maja 1993 r. Wyszli wspólnie z czwartego obozu. Mężczyzna zdobył górę, w drodze powrotnej spotkał Rutkiewicz na wysokości ponad ośmiu tysięcy metrów. Widząc jej słabą kondycję fizyczną, bezskutecznie próbował namówić ją do odwrotu. Był ostatnią osobą, która widziała Polkę. Informacja o jej zaginięciu została przekazana 25 maja. Ze względu na warunki atmosferyczne, przeprowadzenie akcji ratunkowej było niemożliwe.
Czy Wanda Rutkiewicz żyje? Teorie spiskowe odnośnie śmierci himalaistki
Wiele osób powątpiewało w to, że himalaistka zmarła w wyniku niepowodzenia w trakcie zdobywania szczytu. Szybko pojawiły się spekulacje o tym, że udała się do klasztoru buddyjskiego, gdzie postanowiła przewartościować swoje życie i oddać się modlitwie. Teorie nie są poparte żadnymi dowodami. Inna koncepcja zakładała, że Rutkiewicz popełniła samobójstwo, ponieważ rzekomo zmagała się z depresją po śmierci partnera, który również zginął w górach.
Osobą, która do końca życia wierzyła w teorię o klasztorze buddyjskim była jej matka. Bliscy nie polemizowali z leciwą kobietą i pozwalali jej żyć w przeświadczeniu, że córka przetrwała i jest szczęśliwa.
Wanda Rutkiewicz zapisała się na kartach historii nie tylko dzięki swoim sukcesom w himalaizmie. Zasłynęła jako popularyzatorka niezależności kobiet w wyprawach wspinaczkowych. Promowała również ekologię. Często w drodze powrotnej zbierała śmieci, które zostawiali inni himalaiści i zabierała je ze sobą na dół. Czasem zostawiała część swojego sprzętu, żeby zabrać odpadki. Mówiła, że „czekany zawsze ktoś weźmie, a śmieci nigdy”.
Autorka: Klaudia Grzywacz