Korespondentka Polskiego Radia w pisemnych pytaniach przekazanych Saakaszwilemu zapytała go o stan zdrowia i przygotowywaną misję polskich lekarzy, którzy mieliby go zbadać.
"To jest moja ostatnia nadzieja na pozostanie przy życiu. Polska to najbardziej szlachetny i wierny ideałom kraj na świecie. Jeśli uda mi się przeżyć, będę za to wdzięczny Polsce. Lech Kaczyński był politykiem, który miał największy wpływ na moje poglądy. Powtarzał mi: 'Różnica między nami, jako członkami Unii, a wami jest taka, że kiedy ja przestanę być prezydentem, będę mógł żyć, ty możesz zostać zabity'. Niestety zabił go Putin, który teraz zabija mnie" - odpowiedział były prezydent.
Potwierdził wcześniejsze doniesienia o złym stanie zdrowia i złym traktowaniu w szpitalu.
"W tym szpitalu główne decyzje o leczeniu podejmują służby bezpieczeństwa. Usuwają i mianują personel medyczny. Próbują ingerować w historię choroby. Jestem bardzo blisko niewydolności wielonarządowej. Jestem bardzo słaby i cierpię z powodu ogromnego bólu" - podkreślił. (PAP)
dsk/