![Keanu Reeves, fot. DANIEL DEME PAP/EPA](/sites/default/files/styles/main_image/public/202304/pap_20081021_0Z1.jpg?itok=rM59eY6W)
Odtwórca roli Johna Wicka w rozmowie z twórcami podcastu „SmartLess" cofnął się do początków swojej kariery w branży filmowej. „Dostałem swój pierwszy samochód, gdy miałem 20 lat i pojechałem do Hollywood” — wspominał wychowany w kanadyjskim Toronto aktor.
"Mówili mi, że Keanu brzmi zbyt etnicznie”
„Oczywiście, kiedy tu przyjechałem, chcieli zmienić moje imię. Mówili mi, że Keanu brzmi zbyt etnicznie” – opowiadał Reeves. Podczas spacerów na plaży w Santa Monica zastanawiał się, jaki pseudonim ewentualnie przyjąć.
Zdecydował się na „K.C. Reeves”, korzystając z inicjałów swojego pierwszego i drugiego imienia, które brzmi Charles. Ale gdy poszedł na przesłuchanie i wywołano go jako K.C., nawet tego nie usłyszał. Gdy męczył go dylemat, co począć, przypomniała mu się jedna z pierwszych sztuk, w jakiej zagrał – „Czarownice z Salem” i kwestia, którą wypowiedział jako John Proctor, prosty farmer oskarżony o czary: „Ponieważ to jest moje imię, ponieważ nie mogę mieć innego”. To utwierdziło go w przekonaniu, że nie przyjmie pseudonimu. Tak też oświadczył swojemu agentowi.
W innym wywiadzie, udzielonym Jimmy’emu Fallonowi, Reeves wspomniał również o innych pseudonimach, które sobie wymyślił, a które okazały się porażką, jak Chuck Spadina czy Templeton Page-Taylor.
Na plakacie filmu „John Wick 4”, który wszedł do polskich kin 24 marca, aktor widnieje oczywiście jako Keanu Reeves. (PAP Life)
mj/