W środę wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki przyznał w rozmowie z dziennikarzami, że chętnie "pozbyłby się" koalicjantów Prawa i Sprawiedliwości. "Niestety mamy problemy z koalicjantami, ja tu jestem radykałem i chętnie bym się ich pozbył, ale utrzymujemy jedność w Zjednoczonej Prawicy tak długo, jak to możliwe i mam nadzieję, że razem pójdziemy do wyborów" - powiedział Terlecki.
Pytany o te słowa w czwartek na antenie RMF FM, Suski odparł, że "gdyby była wystarczająca większość w Sejmie, to z całą pewnością panowie (szefowie ugrupowań koalicyjnych - PAP) by się tak nie zachowywali". "A gdyby była wystarczająca większość, to gdyby tak się zachowywali, to być może byłaby zmiana koalicjanta. Na razie z tym są pewne trudności" - dodał.
Jego zdaniem wicemarszałek Terlecki "wypowiedział zdanie dość częste wśród posłów PiS". "Te różne - dziwne czasami - zachowania naszych kolegów i koleżanek nie cieszą się uznaniem, popularnością, ani zrozumieniem, bo tak naprawdę w gruncie rzeczy nie wiadomo do końca, o co im chodzi" - ocenił.
Czy Gowin chce istnienia Zjednoczonej Prawicy
Na uwagę, że w czwartkowym wywiadzie dla "Super Expressu" wicepremier, lider Porozumienia Jarosław Gowin mówił o wyborze między "dogadaniem się" a wcześniejszymi wyborami, Suski odparł, że "tutaj jest jakaś chęć dominacji". "Nie artykułuje kolega Gowin, o co w gruncie rzeczy chodzi" - powtórzył.
Odnosząc się do innej wypowiedzi z tego samego wywiadu, zgodnie z którą koalicjanci oczekują szacunku ze strony PiS, Suski podkreślił, że koalicjanci są szanowani. "W ramach układu rządowego mają większe udziały niż procentowy udział w klubie parlamentarnym" - dodał.
Pytany, czy jesienią czekają nas wcześniejsze wybory, Suski odparł, że tak "może się zdarzyć". Jak dodał, jest to możliwe w sytuacji, w której "zabraknie odpowiedzialności za losy kraju i górę wezmą ambicje".
Co ze współpracą z Kukizem
W części internetowej rozmowy padło też pytanie o współpracę z ugrupowaniem Pawła Kukiza Kukiz'15. "Wiem, że rozmowy były i że Paweł Kukiz - po tym, jak zobaczył, jak funkcjonuje PSL i jak mogłyby wyglądać rządy, gdyby prawica straciła w Polsce władzę - zdecydował się odejść stamtąd i szuka możliwości współpracy, realizacji pewnych założeń swojego programu we współpracy ze Zjednoczoną Prawicą"- powiedział poseł PiS.
Dopytywany, czy spodziewa się, że ugrupowania Kukiza wejdzie do rządu, Suski odparł, że takich oczekiwań "nie ma chyba ani z jednej, ani drugiej strony". Na pytanie, czy mimo wszystko dopuszcza taką możliwość, Suski odparł: "Dlaczego miałby nie wejść, gdyby chciał bliskiej współpracy?".
W tym kontekście Suski został też zapytany o to, czy posłanka Monika Pawłowska, która przeszła z Lewicy do Porozumienia, mogłaby wejść do klubu PiS. "Gdyby była z obu stron wola tego współdziałania, to myślę, że to nie jest wykluczone" - odparł Suski. Jak tłumaczył, w PiS można mieć "różne poglądy w sprawach dotyczących moralności". "Nie jesteśmy partią wyznaniową, jak próbuje nam się to wmówić" - powiedział.
"Jeżeli chodzi o panią Pawłowską, to nie zapraszamy jej przecież do PiS, ale jeżeli chciałaby współpracować bliżej, to, w szerokim klubie - w którym jest partia chociażby Jarosława Gowina, w której też ludzie mają różne poglądy - pewnie by się zmieściła" - powiedział Suski.(PAP)
Autorka: Sonia Otfinowska
io/