Premier przed szczytem Rady Europejskiej: Polska podtrzyma twarde weto w sprawie paktu migracyjnego

2023-10-26 15:47 aktualizacja: 2023-10-27, 07:23
Premier Mateusz Morawiecki Fot. PAP/Radek Pietruszka
Premier Mateusz Morawiecki Fot. PAP/Radek Pietruszka
Komisja Europejska nadal chce wdrożyć pakt migracyjny. Rząd PiS nie tylko się na to nigdy nie zgodził, czego daliśmy wyraz w 2018 r. stawiając twarde weto, ale także na poprzednim spotkaniu i na dzisiejszym to twarde weto podtrzyma - zapowiedział w czwartek w Brukseli premier Mateusz Morawiecki.

W czwartek premier Mateusz Morawiecki przebywa w Brukseli, gdzie bierze udział w dwudniowym szczycie Rady Europejskiej. Wśród tematów są m.in. sytuacja na Bliskim Wschodzie, pomoc dla Ukrainy i długofalowy budżet Unii Europejskiej.

"Trzeba powiedzieć drodzy rodacy, że Komisja Europejska nadal chce wdrożyć pakt migracyjny. Częścią tego paktu migracyjnego ma być przyjmowanie nielegalnych imigrantów na zasadzie przymusowej relokacji bądź płacenia za nich ogromnych sum" - mówił premier przed szczytem Rady Europejskiej.

Zaznaczył, że "rząd PiS nie tylko się na to nigdy nie zgodził, czego daliśmy wyraz w 2018 roku stawiając twarde weto, ale także na poprzednim spotkaniu i na dzisiejszym to twarde weto podtrzyma". 

Premier: zmiany unijnych traktatów naruszają zasadę suwerenności państw członkowskich

Komisja Spraw Konstytucyjnych Parlamentu Europejskiego (AFEC) przyjęła w środowym głosowaniu sprawozdanie, zalecające zmianę unijnych traktatów. Za przyjęciem raportu głosowało 20 członków komisji, sześciu było przeciw. Główne proponowane zmiany, to eliminacja zasady jednomyślności w głosowaniach w Radzie UE w 65 obszarach i transfer kompetencji z poziomu państw członkowskich na poziom UE m.in. poprzez utworzenie dwóch nowych kompetencji wyłącznych UE - w zakresie ochrony środowiska i bioróżnorodności (art.3 TFUE) oraz znaczne rozszerzenie kompetencji współdzielonych (art.4), które obejmowałyby osiem nowych obszarów: politykę zagraniczną i bezpieczeństwa, ochronę granic, leśnictwo, zdrowie publiczne, obronę cywilną, przemysł i edukację.

"Traktaty w UE to taka jakby konstytucja. Komisja Europejska i Parlament Europejski próbują zmienić tę konstytucję w taki sposób, aby poszczególne państwa członkowskie nie mogły zaprotestować przeciwko działaniom, które nie służą ich obywatelom, które będą na rękę innym państwom członkowskim, ale będą stawiały Polaków w bardzo trudnej sytuacji" - ocenił przed rozpoczęciem unijnego szczytu premier.

Szef rządu pytał, czy wszystkie polskie partie, które będą reprezentowane w nowym Sejmie zdają sobie z tego sprawę.

"Warto zadać kilka pytań: czy chcemy, aby o podatkach decydowali ludzie z Brukseli, Paryża, Amsterdamu? (...) Ponieważ będą propozycje jednakowych poziomów podatkowych dla wszystkich ludzi" - pytał premier. "Czy chcemy, aby o uzbrojeniu polskiej armii, o polskim bezpieczeństwie decydował ktoś z Brukseli? Takie zmiany traktatowe teraz idą. One bardzo mocno naruszają zasadę suwerenności państw członkowskich" - dodał.

"Będę bardzo jednoznacznie bronił polskiego prawa do decydowania o naszych podatkach, jakimi samochodami Polacy chcą jeździć, co chcą jeść, czy życzą sobie, aby dzieci podlegały edukacji, której program będzie dyktowany z Brukseli. Czy nasze elektrownie mają być zamykane? To są wszystko tematy, które wkrótce mogą być rozstrzygane z Brukseli. Przestrzegam przed tym" - oświadczył Mateusz Morawiecki.

Premier o KPO: Bruksela mówiła, że potrzebne są zmiany ustawowe, teraz twierdzi, że nie, to niedopuszczalny szantaż

Szef rządu był pytany o wypowiedź Donalda Tuska na temat KPO.

Lider KO powiedział w Brukseli, że tuż po zmianie rządu wykonane zostaną niezbędne kroki, żeby Europa zobaczyła, że praworządność wraca do Polski, i aby jeszcze w grudniu możliwe były pierwsze wypłaty z Krajowego Planu Odbudowy. Tusk stwierdził, że do odblokowania pieniędzy z KPO nie będzie potrzebne zakończenie procesu legislacyjnego.

"To bardzo ciekawe. Zobaczcie państwo, co Bruksela mówiła przez ostatnie kilka lat, że konieczne są zmiany ustawowe" – wskazał szef rządu.

"Tymczasem, teraz słyszymy, o ile to jest oczywiście prawda, że niekonieczne są zmiany ustawowe. To jest oczywiście niedopuszczalny szantaż" – stwierdził Morawiecki.

Podkreślił, że to Prawo i Sprawiedliwość ma największą liczbę parlamentarzystów i największą liczbę posłów w Sejmie. "Jesteśmy partią, która wygrała trzeci raz wybory" – zaznaczył.

KE w czerwcu ub. r. zaakceptowała polski KPO, co było krokiem w kierunku wypłaty przez UE 23,9 mld euro dotacji i 11,5 mld euro pożyczek w ramach Funduszu Odbudowy, jednak pieniądze nie zostały wypłacone. KE zaznaczyła, że polski KPO "zawiera kamienie milowe związane z ważnymi aspektami niezależności sądownictwa, które mają szczególne znaczenie dla poprawy klimatu inwestycyjnego i stworzenia warunków dla skutecznej realizacji" i że "Polska musi wykazać, że te kamienie milowe zostały osiągnięte przed dokonaniem jakichkolwiek wypłat w ramach Funduszu Odbudowy".

Krajowy Plan Odbudowy i Zwiększania Odporności (KPO) to program, który składa się z 54 inwestycji i 48 reform. Ma wzmocnić polską gospodarkę oraz sprawić, że będzie ona łatwiej znosić wszelkie kryzysy. Polska ma otrzymać 158,5 mld złotych, w tym 106,9 mld złotych w postaci dotacji i 51,6 mld złotych w formie preferencyjnych pożyczek. (PAP)

autorzy: Aleksandra Rebelińska, Katarzyna Krzykowska, Grzegorz Bruszewski, Katarzyna Lechowicz-Dyl

mar/