Gdy 28 października media obiegła przykra informacja o śmierci serialowego Chandlera Binga, a fani i przyjaciele wspominali, opłakiwali jego odejście, pozostali członkowie obsady serialu „Przyjaciele” milczeli. Dopiero po trzech dniach aktorzy zdecydowali się wydać wspólne oświadczenie, w którym wyrazili swój żal z powodu odejścia aktora. Burrows, który reżyserował niektóre odcinki serialu wyjawił, że ta informacja dla serialowych przyjaciół Perry’ego była prawdziwym szokiem i wstrząsnęła nimi do głębi.
„Byli zdruzgotani. W dniu, w którym dowiedzieliśmy się o tym, napisałem do dziewczyn. Ta wiadomość była dla nich miażdżąca. To jak dowiedzieć się o śmierci brata” – stwierdził w rozmowie z „Today” Burrows. „Ja sam potrzebowałem kilku dni, aby w ogóle przyswoić tę wiadomość. Był częścią rodziny, którą jako pierwszy opuścił” – dodał reżyser.
Podobnie, jak inni, którzy mieli okazję poznać Perry’ego osobiście i z nim współpracować, Burrows podkreślił niezwykły talent, pomysłowość i poczucie humoru, którymi aktor był obdarzony. Dodał, że ta śmierć jest tym bardziej niesprawiedliwa, że po wielu latach walki, którą aktor stoczył o swoje życie i zdrowie, w końcu zaczął wychodzić na prostą.
„Byliśmy z niego tak dumni przez ostatnie lata. W niezwykły sposób wracał do zdrowia. Z pewnością zapamiętam go, jako wspaniałego aktora, zabawnego człowieka i drogiego przyjaciela dla wielu ludzi” – przyznał reżyser. (PAP Life)
ep/