Anita Kucharska-Dziedzic: wynik Lewicy to znak dla zarządu, że nie wypełnił swojej misji

2024-06-12 07:46 aktualizacja: 2024-06-12, 10:33
Anita Kucharska-Dziedzic. Fot. PAP/Szymon Pulcyn
Anita Kucharska-Dziedzic. Fot. PAP/Szymon Pulcyn
Sygnały, że zły wynik Lewicy nikogo już nie dziwi, to znak dla zarządu Nowej Lewicy, że nie wypełniamy swojej misji wystarczająco dobrze - powiedziała PAP wiceszefowa partii Anita Kucharska-Dziedzic. Marcelina Zawisza z partii Razem uważa, że konsekwencja niezrealizowanych obietnic wyborczych.

W wyborach do Parlamentu Europejskiego Lewica zdobyła 6,3 proc. głosów i 3 mandaty. Wiceprzewodnicząca Nowej Lewicy Anita Kucharska-Dziedzic oceniła, że wynik ten jest sygnałem dla zarządu partii, że "nie wypełnia swoich obowiązków i misji w sposób wystarczająco dobry". "Ja mam poczucie, że w jakiś sposób zawiodłam" - powiedziała PAP.

Posłanka podkreśliła, że oczekuje od innych polityków z partii, że ocenią jej pracę oraz wskażą, co zrobiła źle. "Myślę, że pokorne spojrzenie na to, czy wypełniliśmy swoje zadania w sposób zadowalający, powinno być oczywiste" - stwierdziła, dodając, że decyzję o swojej przyszłości w Nowej Lewicy podejmie po zebraniu wszystkich opinii.

Kucharska-Dziedzic zapowiedziała, że klub Lewicy (Nowa Lewica, Razem, PPS, Partia Pracy) planuje spotkania, na których omówiona zostanie sytuacja koalicji po ostatnich wyborach. "Bez porządnej ewaluacji nie zrobimy kroku do przodu" - wskazała.

"Jeżeli dzisiaj dziennikarze mi sygnalizują, że nikogo już nie dziwi zły wynik Lewicy i zastanawiają się, dlaczego był zły wynik Trzeciej Drogi, to jest to dla mnie sygnał, że weszliśmy na pewną ścieżkę trendu i najwyższy czas z tej złej ścieżki zejść" - powiedziała.

Na miejsce należącego do Nowej Lewicy Krzysztofa Śmiszka, który został w niedzielę wybrany do PE, do Sejmu wejdzie Marta Stożek z Lewicy Razem, która to partia nie należy do koalicji rządzącej.

Kucharska-Dziedzic pytana o tę zmianę odpowiedziała: "koalicja rządząca straci jedną szablę". Jak dodała, "będzie mniej osób, które będą popierały z założenia wszystkie przedłożenia rządowe".

"Będziemy dyskutować z Razem podczas spotkań klubowych czy międzypartyjnych o tym, które projekty rządowe popieramy jako Nowa Lewica, które popieramy także jako Razem, które popieramy całościowo jako klub oraz gdzie mamy te przestrzenie, gdzie się w pełni porozumiemy, a gdzie mamy te punkty sporne" - wyjaśniła. Jednocześnie zapewniła, że Lewica będzie realizować swoje postulaty programowe.

Pierwsza wiceprzewodnicząca klubu Lewicy Marcelina Zawisza reprezentująca Lewicę Razem oceniła w rozmowie z PAP, że po wyborach Nowa Lewica powinna sobie odpowiedzieć na pytanie, "po co w ogóle istnieje". "Jeśli jest w rządzie tylko po to, żeby żyrować wszystkie rzeczy, które będzie robił Donald Tusk bez możliwości wpływu, to nie ma to sensu. Jesteśmy pół roku po objęciu władzy przez nowy rząd i nic z rzeczy, które zapowiadano wyborcom, nie zostało zrealizowane" - podkreśliła.

"Nie ma dodatkowych środków na mieszkania komunalne, nie ma ustawy o związkach w partnerstwie, dostęp do aborcji jest dokładnie taki sam, jak za rządów Prawa i Sprawiedliwości. Co więcej, jako Razem składaliśmy poprawkę do ustawy o bonie energetycznym, żeby dodatek był większy i realnie pomógł ludziom. Poprawka została odrzucona, ponieważ twierdzono, że nie ma na to pieniędzy, a jednocześnie cała ekipa rządowa zagłosowała za wakacjami od ZUS dla wszystkich przedsiębiorców" - wymieniła.

Zawisza wyraziła zadowolenie, że do klubu Lewicy dołącza kolejna posłanka Razem. "Osiem osób w Sejmie i dwie w Senacie to spora reprezentacja parlamentarna partii. Stanowimy teraz znaczącą część klubu, to jest oczywiście dla nas korzystne" - dodała.

Lewica w niedzielnych wyborach zdobyła 6,3 proc. głosów i wprowadzi do Parlamentu Europejskiego trzech reprezentantów: Krzysztofa Śmiszka (okręg wyborczy nr 12), Roberta Biedronia (okręg wyborczy nr 4) i Joannę Scheuring-Wielgus (okręg wyborczy nr 7).

W wyborach parlamentarnych w październiku 2023 r. komitet Nowej Lewicy zdobył 8,61 proc. głosów. W tegorocznych, kwietniowych wyborach do sejmików województw komitet Lewicy uzyskała w skali kraju 6,32 proc. (PAP)

Autorka: Agata Andrzejczak