Klub niezadowolonych z dominacji Zachodu. Kim są członkowie BRICS, którym przewodzą Putin i Xi Jinping?

2024-10-24 09:37 aktualizacja: 2024-10-24, 15:41
BRICS to klub krajów niezadowolonych z dominacji Zachodu. Chiny i Rosja dążą do zmiany porządku świata, a kraje jak Brazylia czy Indie chciałyby mieć w nim większy udział, bez zamiaru zmiany istniejących paradygmatów - powiedział w czwartek w Studiu PAP Michał Bogusz, główny specjalista w Zespole Chińskim Ośrodka Studiów Wschodnich.

Od wtorku trwa trzydniowy szczyt państw BRICS w Kazaniu w Rosji. Bierze w nim udział 36 przywódców państw, w tym m.in. Chin - Xi Jinping. W ocenie ekspertów ten blok to próba stworzenia porządku alternatywnego wobec Zachodu, podejmowana głównie przez Rosję i Chiny. Wśród oficjalnych celów istnienia BRICS, oprócz stworzenia nowego systemu walutowego, wymienia się m.in. reformę ONZ.

Ekpert o BRICS: dąży do zmiany istniejącego porządku świata

Bogusz powiedział, że dla Xi Jinpinga BRICS stanowi idealną platformę do tego, by pokazać się jako przywódca globalnego południa i tego, który "walczy o lepsze jutro dla biednych tego świata". Ponadto dzięki platformie Rosja i Chiny współpracują w celu stworzenia wrażenia, że "Zachód doprowadził do chaosu i rozpadu".

"Chiny i Rosja na różne sposoby dążą do zmiany istniejącego porządku świata i uporządkowania go na nowo pod swoje potrzeby. Z kolei Brazylia czy Indie chciałby mieć w nim większy udział, ale nie dążą do zmiany istniejących paradygmatów" - powiedział.

W jego ocenie Chiny chcą prezentować się jako przywódca dominującej grupy państw, bo bez tego nie będą w stanie wprowadzić w życie swoich propozycji mających na celu przełamanie monopolu Stanów Zjednoczonych oraz szerzej Zachodu i zmianę porządku ustalonego po II wojnie światowej i upadku ZSRR.

"Mamy do czynienia de facto z chińsko-rosyjskim sojuszem. To nie jest sojusz formalny i nie może być, ponieważ jedna i druga strona nie wierzy w 'papier'. Nie wierzy w to, co jest napisane i jest gotowa w każdej chwili złamać każde podpisane porozumienie, ale obydwie strony wierzą we wspólnotę interesów i przekonanie, że dobrze odczytują interes i cele drugiej strony i widzą pomiędzy nimi zbieżność" - powiedział.

Zdaniem Bogusza nie można mówić o chińsko-rosyjskiej przyjaźni, a o zbieżności interesów oraz wspólnocie ideowej, która jest bardzo silnym spoiwem.

Pytany o to czemu ma służyć utworzona przez BRICS w czasie szczytu grupa "przyjaciół pokoju" odpowiedział, że celem Chin jest zamrożenie konfliktu, które byłoby korzystne dla Rosji, pozwalając jej zatrzymać zdobycze terytorialne, utrzymywać presję na Ukrainę i pozwolić liczyć na zniesienie zachodnich sankcji.

"To korzystne również dla Chin, bo wtedy mogłyby się przedstawiać jako skuteczny negocjator i właśnie ten 'prawdziwy przywódca' globalnego Południa, no bo to państwa globalnego Południa z Chinami na czele wynegocjowali pokój, czyli coś, czego się nie udało Zachodowi. To byłaby pełna pula dla Pekinu" - ocenił.

Podczas drugiego dnia szczytu kraje BRICS przyjęły 43-stronicową deklarację pt. "Wzmacnianie wielobiegunowości dla sprawiedliwego globalnego rozwoju i bezpieczeństwa", która dotyczy m.in. sytuacji międzynarodowej, współpracy gospodarczej i sankcji. Jednym z głównych tematów podnoszonych na szczycie było porozumienie o rozliczaniu wymiany handlowej między krajami BRICS w lokalnych walutach.

Blok BRICS. Które państwa go tworzą?

Za oficjalne powstanie bloku BRICS uważa się 2009 r. Na początku grupę tworzyły Brazylia, Rosja, Indie i Chiny. W 2011 r. dołączyła Republika Południowej Afryki - a nastepnie inne kraje jak np. Etiopia, Egipt, Iran i Zjednoczone Emiraty Arabskie.

Wśród oficjalnych celów istnienia BRICS wymieniane są m.in. stworzenie nowego systemu walutowego oraz reforma ONZ. Obecnie organizacja zrzesza kraje, których łączny dochód przekracza jedną trzecią światowego PKB, a zamieszkuje je 45 proc. ludności Ziemi. W 2020 roku PKB państw BRICS przewyższyło ten sam wskaźnik państw G7. (PAP)

Rozmawiał: Adrian Kowarzyk

grg/ mar/