Izraelska armia podała, że przeprowadziła "ukierunkowany" nalot na stolicę Libanu, Bejrut. Media zaczęły rozpowszechniać informację, że celem ataku był jeden z dowódców Hezbollahu.
Izraelskie pociski uderzyły w blok mieszkalny w Dahije, uważanej za bastion Hezbollahu południowej dzielnicy Bejrutu - dodał portal Times of Israel.
Izrael prowadzi od poniedziałku największe od lat naloty wymierzone w szyicką libańską grupę zbrojną Hezbollah, którą kieruje Hasan Nasrallah. Przez dwa dni zginęło w nich co najmniej 558 osób, a blisko 2 tys. zostało rannych.
Było to piąte uderzenie na Bejrut od jesieni 2023 r. Izraelskie lotnictwo ostrzeliwuje głównie południe kraju i położoną na północnym zachodzie Dolinę Bekaa. W poniedziałek informowano o innym precyzyjnym ataku, którego celem miał być dowodzący Hezbollahem na południu Libanu Ali Karaki. Według źródeł w Libanie dowódca przeżył nalot.
Szef sztabu izraelskich sił zbrojnych gen. Herci Halewi powiedział we wtorek, że armia będzie intensyfikować ataki na Liban i nie pozwoli Hezbollahowi na chwilę wytchnienia.
Armia informuje, że uderza głównie w magazyny broni wspieranej przez Iran grupy. W poniedziałek Izrael ostrzegł libańskich cywilów, by opuścili tereny, na których znajdują się składy uzbrojenia, zaznaczając, że część z nich zlokalizowano w normalnych domach.
We wtorek przeprowadzono kilka fal nalotów, podczas poniedziałkowych ataków zniszczono ponad tysiąc celów Hezbollahu. Jednocześnie libańska organizacja wystrzeliła na Izrael w poniedziałek ponad 200, a do wtorkowego popołudnia - ponad 100 rakiet.
Mieszkańcy południa Libanu masowo uciekają na północ, drogi są zakorkowane, w Bejrucie i w innych miastach organizowane są tymczasowe schroniska dla uchodźców.
Uznawany przez Zachód za organizację terrorystyczną i wspierany przez Iran Hezbollah od dekad walczy z Izraelem. Od wybuchu wojny w Strefie Gazy na granicy izraelsko-libańskiej dochodzi do regularnej wymiany ognia. Hezbollah deklaruje, że zaczął ostrzały Izraela w solidarności z Hamasem i zakończy je, jeżeli zostanie zawarty rozejm w Strefie Gazy. Izrael podkreśla, że jego celem wojennym jest zagwarantowanie bezpieczeństwa na północy kraju, by mogło tam wrócić kilkadziesiąt tysięcy cywilów ewakuowanych z powodu ataków.
Z Jerozolimy Jerzy Adamiak (PAP)
adj/ mms/ ep/ mar