Kandydat KO na prezydenta Rafał Trzaskowski ocenił w czwartek, że ewentualna budowa elektrowni atomowej w Polsce powinna być przedmiotem debaty ze społeczeństwem. Jego zdaniem budowa w Polsce elektrowni atomowej może się skończyć tak, jak budowa elektrowni Ostrołęka C.
O tę wypowiedź prezydent został zapytany w czwartek w Polsat News. "Proponowałbym, żeby pan Trzaskowski nie histeryzował, bo ja rozumiem, że mamy kampanię, ale temat polskiego miksu energetycznego jest jasny i znany od dawna, bo co najmniej od dwóch lat o tym mówimy" – podkreślił Duda.
Przypominał, że ta kwestia jest dyskutowana z USA od dwóch lat, a niespełna rok temu zostało podpisane porozumienie w tej sprawie.
"To są prace, które długo trwają, one nigdy nie były utajnione. Widzę, że jest tutaj ewidentne prowadzenie kampanii wyborczej przeciwko interesom Polski" – ocenił.
Odnosząc się do lokalizacji elektrowni atomowej, Duda podkreślił, że wszystkie informacje w tej sprawie będą informacjami publicznymi. "Na razie trwała dyskusja i zapoznanie się z kwestiami technologicznymi, z firmami, które w USA cokolwiek w tym zakresie oferują, nie ma ich wiele" – wskazywał prezydent.
"Zaczęły się rozmowy z firmami, natomiast dopiero mają zacząć być prowadzone badania. Do tego trzeba zawrzeć umowę, która w tej chwili jest przedmiotem negocjacji. Również o tej umowie wczoraj rozmawialiśmy z prezydentem Donaldem Trumpem" – powiedział prezydent, wskazując, że zawarcie tej umowy to kwestia miesięcy. "Dopiero wówczas będą mogły się rozpocząć prace badawcze i planistyczne" – dodał.
Podkreślił, że nie jest w stanie wskazać miejsca, gdzie w Polsce zostanie wybudowana elektrownia atomowa.
Po środowym spotkaniu w Białym Domu z prezydentem USA Donaldem Trumpem prezydent Duda zapowiedział, że "w najbliższym czasie podpisana zostanie umowa między rządami Polski i USA, która umożliwi prace projektowe nad wprowadzeniem konwencjonalnej energii nuklearnej dla produkcji energii w Polsce".(PAP)
Autorka: Aleksandra Rebelińska
reb/ joz/