Turecki parlament za usypianiem bezpańskich psów

2024-07-29 13:05 aktualizacja: 2024-07-29, 13:27
Bezpański pies w Turcji, zdjęcie ilustracyjne, fot. PAP/EPA/ERDEM SAHIN
Bezpański pies w Turcji, zdjęcie ilustracyjne, fot. PAP/EPA/ERDEM SAHIN
Mimo protestów opozycji i miłośników zwierząt turecki parlament przegłosował w poniedziałek regulację pozwalającą na usypianie bezpańskich psów, które zostały uznane za chore albo agresywne - poinformował portal Bianet. Władze powołują się na względy bezpieczeństwa.

Budzący kontrowersje artykuł dotyczący usypiania bezpańskich psów został przegłosowany po 14 godzinach debaty w parlamencie, mimo sprzeciwu opozycji. Wcześniej, w związku z protestami, zapowiadano, że termin "usypianie" nie będzie ujęty w nowej redakcji przepisów. Parlament ma wznowić prace nad innymi przepisami ustawy w poniedziałek po południu.

Projekt wniosła do parlamentu rządząca Partia Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP) prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana. Przepisy zakładają, że samorządy będą odpowiadać za zamknięcie żyjących na ulicy bezpańskich psów w schroniskach, gdzie mają czekać na adopcję. Usypiane mają być zwierzęta uznane za stanowiące zagrożenie dla życia oraz zdrowia ludzi i zwierząt, a także psy, które wykazują "negatywne zachowania", cierpią na chorobę zakaźną, są nieuleczalnie chore albo których "adopcja jest zakazana".

Władze powołują się na względy bezpieczeństwa, podkreślając, że w kraju dochodzi do ataków bezpańskich psów na ludzi. Wzrasta też liczba przypadków wścieklizny.

Prezydent obiecał niedawno w tym kontekście, że "na ulicach zapanuje bezpieczeństwo". "Nikt nie powinien próbować dawać nam lekcji współczucia w sprawie zwierząt. Nasz naród chce, byśmy rozwiązali ten problem. Jest to dla nas nie do pomyślenia, by siedzieć cicho i nie reagować na te żądania" - oznajmił.

"AKP w gruncie rzeczy mówi, proponując te przepisy: bezpańskie psy albo zdechną, albo będą zabite. Ta klauzula dotyczy śmierci! Chcecie zabijać zwierzęta! Nie będziecie w stanie spojrzeć swoim dzieciom w oczy" - powiedział podczas posiedzenia Deniz Yavuzyilmaz, przedstawiciel głównej opozycyjnej Republikańskiej Partii Ludowej (CHP).

Agencja Reutera poinformowała, że w piątek w Ankarze doszło do starć między policją i przeciwnikami forsowanych przepisów. Ludzie protestowali też w niedzielę. W parlamencie wprowadzono w piątek zakaz wizyt osób z zewnątrz.

Krytycy oceniają rozwiązanie jako niehumanitarne i opowiadają się za przeznaczeniem środków na skuteczniejsze programy sterylizacji psów oraz promowanie w społeczeństwie odpowiedzialnego podejścia do zwierząt domowych.

Opozycyjna CHP zapowiedziała, że w zarządzanych przez nią samorządach psy nie będą usypiane. W marcowych wyborach lokalnych ugrupowanie zwyciężyło m.in. w Ankarze i Stambule. Rząd oświadczył z kolei, że burmistrzowie odmawiający wykonywania przepisów będą podlegać karze - mogą nawet trafić do więzienia.

Trudno ocenić, ile bezpańskich psów żyje w Turcji, jednak według szacunków, które przytoczył serwis Bianet, mowa jest o co najmniej 10 mln czworonogów. Z kolei władze poinformowały o 4 mln psów żyjących na ulicy. W samym Stambule może ich być około 400 tys. W kraju funkcjonują 322 schroniska, które mogą pomieścić 105 tys. psów.

Jak zwróciła uwagę agencja AFP, podczas dyskusji na temat losu psów przypominana jest decyzja władz osmańskich z roku 1910, gdy dziesiątki tysięcy bezpańskich czworonogów wyłapano w Stambule i wysłano na bezludną wyspę na Morzu Marmara. Psy zjadały się nawzajem, większość zdechła z głodu.

 

Natalia Dziurdzińska (PAP)

sma/