Britney Spears w autobiografii bezlitośnie rozlicza się z ojcem, matką, Justinem Timberlake'em i dziennikarzami

2023-10-27 14:50 aktualizacja: 2023-10-27, 21:20
Britney Spears. Fot. PAP/EPA/NINA PROMMER
Britney Spears. Fot. PAP/EPA/NINA PROMMER
Choć w młodym wieku osiągnęła status jednej z najsłynniejszych i najlepiej zarabiających gwiazd muzyki pop, życie prywatne Britney Spears było pasmem dramatów i kolejnych rozczarowań. Wykorzystywana przez menadżerów, wytwórnię, żądnych krwi paparazzich, a wreszcie przez własnego ojca, który na 13 lat odebrał jej prawo do decydowania o swoim losie i roztrwonił wielomilionowy majątek, Księżniczka Popu stała się pozbawioną głosu marionetką w rękach wpływowych i zachłannych mężczyzn. Autorka globalnych hitów pokroju „Toxic” czy „Oops!... I Did It Again” postanowiła wreszcie ów głos odzyskać. W szczerej autobiografii zatytułowanej „Kobieta, którą jestem” artystka ujawniła szereg szokujących szczegółów na temat swojej burzliwej przeszłości. Gwiazda wydała wspomnienia nie po to jednak, by wywołać skandal, lecz aby po dekadach bycia uciszaną i kontrolowaną przedstawić swą historię własnymi słowami.

Piosenkarka, autorka tekstów, producentka, tancerka, aktorka, projektantka mody, businesswoman i filantropka. Ikona popkultury schyłku XX wieku i jedna z najsłynniejszych gwiazd estrady naszych czasów. Lista osiągnięć Britney Spears jest doprawdy długa. Jej debiutancki album „...Baby One More Time” sprzedał się na świecie w nakładzie ponad 35 mln egzemplarzy, zostając najlepiej sprzedającą się płytą nagraną przez niepełnoletniego artystę w historii muzyki, a także trzecim najlepiej sprzedającym się albumem nagranym przez kobietę. Drugi krążek Spears zatytułowany „Oops!... I Did It Again” trafił do Księgi Rekordów Guinnessa jako „najlepiej sprzedający się album nagrany przez nastoletniego solistę”. Jak wskazuje magazyn „Rolling Stone”, to właśnie Britney wywarła największy wpływ na rozwój teen popu. O tym, jak istotną rolę odegrała świadczy także i to, że ma ona na swoim koncie ponad 400 prestiżowych nagród, w tym tę najważniejszą – statuetkę Grammy.  

Talent panny Spears objawił się w bardzo młodym wieku. Już jako 3-letnia dziewczynka uczęszczała do szkoły tańca w rodzinnym mieście Kentwood w stanie Luizjana. Nauczyciele błyskawicznie dostrzegli, że ich uczennica ma niespotykane wyczucie rytmu i smykałkę do scenicznych występów. Britney rozwijała wówczas także inne talenty – chodziła na lekcje śpiewu oraz trenowała gimnastykę artystyczną. Jako 8-latka wzięła udział w castingu do popularnego programu dla dzieci i młodzieży „Klub Myszki Miki”. Choć zauroczyła producentów, angażu nie otrzymała z prozaicznego powodu – była zwyczajnie za młoda, gdyż dolna granica wieku uczestników wynosiła 12 lat. Reżyser programu, Matt Casella, skontaktował ją jednak z agentką zajmującą się dziecięcymi talentami. Po przeprowadzce do Nowego Jorku Spears podjęła naukę w Profesjonalnej Zawodowej Szkole Sztuki Filmowej. Wkrótce potem otrzymała pierwszą rolę w musicalu „Ruthless!” wystawianym na deskach teatru Off-Broadway. Tuż przed 12. urodzinami dostała wymarzony angaż do „Klubu Myszki Miki”. Jej kariera nabrała rozpędu. 

Blondwłosa uśmiechnięta nastolatka o niewinnym wyglądzie i uroczym, słodkim głosie podbiła serca odbiorców z całego świata. Choć błyskawicznie wspięła się na szczyt, jej życie prywatne bynajmniej nie było usłane różami. W wydanej 24 października autobiografii „Kobieta, którą jestem” 41-letnia obecnie artystka wspomina, jak przez dekady była wykorzystywana przez agentów, wytwórnię i żądnych krwi paparazzich, którzy z lubością dokumentowali każde jej potknięcie, konsekwentnie odzierając z prywatności. Menadżerowie kazali jej kłamać, że wciąż jest dziewicą, mimo że nie była nią od 14. roku życia. Taktem i zwykłą przyzwoitością nie wykazywali się również dziennikarze. Krążące w sieci fragmenty starych telewizyjnych wywiadów Spears dziś wprawiają w osłupienie. „Fiksacja mediów na punkcie mojej niewinności i czystości odwracała uwagę od mojej muzyki. Reporterzy pytali mnie o to, czy moje piersi są prawdziwe, a błona dziewicza – nienaruszona” – relacjonuje w swoim pamiętniku gwiazda. 

O byłych partnerach – m.in. eksmężu Kevinie Federlinie, Jasonie Alexandrze, którego poślubiła w Las Vegas „pijana i znudzona” (ich małżeństwo unieważniono po 55 godzinach) czy Colinie Farrellu, z którym romansowała przez kilka tygodni – artystka pisze ze sporą dozą czułości i nostalgii. Zmienia ton dopiero wówczas, gdy opisuje burzliwą relację z pierwszą wielką miłością, Justinem Timberlake’em. Z opowieści Britney wyłania się obraz narcystycznego egoisty, który nawet w najtrudniejszym dla niej momencie okazał kompletny brak wyczucia czy zwykłej empatii. To właśnie ten fragment książki artystki, udostępniony prasie jeszcze przed jej premierą, wywołał ogromne poruszenie wśród fanów. Okazało się bowiem, że na życzenie ówczesnego chłopaka Spears poddała się aborcji, której tak naprawdę nie chciała. „Bardzo kochałam Justina. Zawsze wierzyłam w to, że pewnego dnia założymy rodzinę. Po prostu wydarzyłoby się to dużo wcześniej niż się spodziewałam. Justin był jednak bardzo niezadowolony. Powiedział, że nie jesteśmy gotowi na to, by mieć dziecko, że jesteśmy stanowczo za młodzi. Gdybym sama miała podjąć tę decyzję, nigdy bym tego nie zrobiła. Ale Justin był stanowczy, nie chciał zostać ojcem. Do dziś jest to jedna z najboleśniejszych rzeczy, jakich doświadczyłam w życiu” – ujawniła wokalistka. 

Spears została namówiona do tego, by usunęła ciążę w domowym zaciszu – miało to zapobiec przedostaniu się do mediów ewentualnych zdjęć, na których widać byłoby, jak wchodzi do kliniki aborcyjnej lub ją opuszcza. Gwiazda wspomina, jak tuż po zabiegu wiła się na podłodze łazienki szlochając. Nie mogła jednak liczyć na wsparcie Justina, którego desperacko potrzebowała. „Myślał, że muzyka pomoże, więc położył się obok mnie i zaczął grać na gitarze” – relacjonuje w autobiografii artystka. Spears opisała również kulisy rozstania z Timberlake’em. Zakończenie ich trzyletniej relacji było w tamtym czasie ochoczo komentowane przez tabloidowe media. Plotki na temat przyczyny rozpadu ich związku podsycił sam muzyk w słynnym teledysku do piosenki „Cry Me a River”. Spears przyznała w swoim pamiętniku, że choć w istocie zdradziła ówczesnego chłopaka, „obściskując się” w barze z tancerzem Wade’em Robsonem, Timberlake także nie był jej wierny – miał sypiać zarówno ze znanymi kobietami z branży rozrywkowej, jak i anonimowymi fankami. Gwiazda wyjawiła, że autor przeboju „SexyBack” zerwał z nią… za pośrednictwem SMS-a, co pozostawiło ją „całkowicie zdruzgotaną”. Rozważała ona wtedy nawet porzucenie kariery muzycznej. „Kiedy ja byłam w Luizjanie w stanie przypominającym śpiączkę, on biegał szczęśliwy po Hollywood” – zaznaczyła gwiazda. Artystka potępiła przy tym media, które po rozstaniu pary odsądzały ją od czci i wiary. „Przedstawiano mnie jako nierządnicę, która złamała serce złotemu chłopcu Ameryki” – stwierdziła gorzko wokalistka.
   
W 2004 roku Spears poślubiła tancerza i aktora Kevina Federline’a, z którym doczekała się dwóch synów: 18-letniego obecnie Seana Prestona i 17-letniego Jaydena Jamesa. Trzy miesiące po urodzeniu pierworodnego potomka artystka zaszła w drugą ciążę. Jak przyznaje na kartach książki, czas ten był naznaczony walką z postępującymi problemami natury psychicznej, na które ogromny wpływ mieli czyhający na nią na każdym kroku fotoreporterzy. „Zachowywali się tak, jakbym była im coś winna, jakby ci faceci mieli prawo robić z ukrycia zdjęcia moim nowonarodzonym synom. Ciało, które miałam po porodzie, było postrzegane jako grzech – jakby moje przybieranie na wadze osobiście w nich uderzało, będąc czymś w rodzaju zdrady. W którym momencie obiecałam, że na zawsze pozostanę 17-latką? Odebrano mi w zasadzie każdą część normalnego życia – możliwość wyjścia z domu bez ryzyka natychmiastowego pojawienia się w kolorowej prasie, możliwość popełniania błędów jako świeżo upieczona matka, zdolność do zaufania ludziom wokół mnie. Teraz już wiem, że w tamtym czasie przechodziłam ciężką depresję poporodową” – wyznała gwiazda. W krytycznym momencie miała z tego powodu myśli samobójcze. „Poczułam, że jeśli sytuacja się nie zmieni, nie dam rady tak dłużej żyć. Niestety, wtedy nie prowadziło się rozmów o zdrowiu psychicznym. Mam nadzieję, że młode matki, które przeżywają trudne chwile, po przeczytaniu tego szybciej zasięgną pomocy” – zaznaczyła gwiazda. 

Spears wróciła również wspomnieniami do bodaj najboleśniejszego rozdziału swojego życia, jakim była sprawowana przez 13 lat przez jej ojca Jamiego kuratela. Odebrano jej wówczas prawo do decydowania o swoim zdrowiu, płodności, muzyce i wielomilionowej fortunie. Piosenkarka została ubezwłasnowolniona w 2008 roku po przeżyciu poważnego kryzysu psychicznego. W życiu autorki hitu „Toxic” wydarzyło się wówczas co najmniej kilka dramatów. Rozpadło się jej małżeństwo z Federline’em, straciła prawo do opieki nad synami, a także przeżywała żałobę po śmierci bliskiej krewnej, która zmarła na raka jajnika. Spears, która – jak sama pisze – „odchodziła od zmysłów z rozpaczy”, w 2007 roku zdecydowała się na desperacki krok, jakim było szeroko komentowane ogolenie głowy na łyso. W tym samym czasie zaatakowała ona śledzącego ją fotoreportera, co również wywołało sensację w mediach. „Jestem skłonna przyznać, że w obliczu ciężkiej depresji poporodowej, porzucenia przez męża, doświadczania tortur związanych z rozłąką z dziećmi, śmierci mojej ukochanej cioci Sandry i nieustannej presji, jaką czułam będąc pod ciągłą obserwacją paparazzich, zaczęłam w pewnym sensie myśleć jak dziecko. Kiedy zgoliłam włosy, wszyscy się mnie bali – nawet moja mama. Nie umiałam o siebie zadbać” – zdradziła gwiazda.

Tuż przed ogłoszeniem decyzji sądu o zniesieniu kurateli, co nastąpiło pod koniec 2021 roku, prawnik gwiazdy Matthew Rosengart podkreślał, że w czasie sprawowania nad córką nadzoru Jamie Spears „ewidentnie nadużywał swojej władzy i dopuścił się rozproszenia majątku córki”. „Kuratelę zazwyczaj stosuje się wobec osób z niepełnosprawnością umysłową. Ja funkcjonowałam normalnie i nagrałam właśnie najlepszy album w karierze. Zarabiałam mnóstwo pieniędzy – zwłaszcza dla mojego ojca, który pobierał większą pensję niż ja. Wypłacił sobie ponad 6 milionów dolarów, a jego współpracownicy otrzymali kolejne miliony. (…) Błagałam sędziego, by przyznano rolę kuratora komukolwiek innemu – nawet przypadkowa osoba z ulicy byłaby lepsza – ale otrzymał ją mój ojciec, ten sam człowiek, który w dzieciństwie notorycznie doprowadzał mnie do łez, wmawiał mi, że jestem gruba i zniszczył mi samoocenę. Sąd uwierzył, że jestem zaburzona. Nie pozwolono mi nawet wybrać własnego adwokata” – pisze w swojej książce gwiazda. 

Szczegóły kurateli mrożą czytelnikowi krew w żyłach. Gdy Britney pragnie założyć rodzinę ze swoim nowym chłopakiem, a późniejszym mężem, Samem Ashgarim, ojciec nie pozwala jej usunąć wkładki domacicznej. Po tym, jak odmawia wykonania układu tanecznego podczas rezydentury w Las Vegas, zostaje… wysłana do izolatki na dwa miesiące. Przebywając w zamknięciu jest zmuszana do przyjmowania stabilizującego nastrój litu oraz poddawana obowiązkowej terapii i regularnym badaniom. Nie może widywać się z dziećmi ani swoim psem, nie może nawet samodzielnie się kąpać czy ubierać. Ma ustalone godziny wstawania i kładzenia się do łóżka, a także restrykcyjny jadłospis składający się z zaledwie kilku produktów. „Gdy robiono mi badania krwi, byłam otoczona przez pielęgniarkę, ochroniarza i moją asystentkę. Czy byłam kanibalem? A może przestępcą napadającym na bank? Czy byłam dzikim zwierzęciem? Dlaczego traktowano mnie tak, jakbym miała za chwilę spalić to miejsce i zamordować ich wszystkich? Miałam wrażenie, że jestem poddawana rytualnym torturom. (…) Stałam się czymś w rodzaju robota, a właściwie dziecięcego robota. Byłam do tego stopnia dehumanizowana i infantylizowana, że traciłam samą siebie – kawałek po kawałku. Kuratela pozbawiła mnie kobiecości. To była najgorsza rzecz, jaka mogła przytrafić się mojej muzyce, mojej karierze i mojemu zdrowiu psychicznemu” – relacjonowała artystka. 

Gorzkich słów piosenkarka nie szczędzi także swojej matce. Gdy jej córka przechodziła załamanie nerwowe, Lynne Spears w telewizyjnych wywiadach promowała swoją książkę opowiadającą o „wyzwaniach jej rodziny związanych ze sławą Britney”. „Moja własna matka zarabiała pieniądze na moim nieszczęściu. To było po prostu niewiarygodne” – pisze nie kryjąc wściekłości piosenkarka. Kilka miesięcy temu gwiazda ujawniła, że to właśnie Lynne wpadła na pomysł jej ubezwłasnowolnienia. „Ludzie nie wiedzą, że za wszystkim stała ta kobieta. Ona dosłownie zrujnowała mi życie” – wyznała wówczas na Instagramie. 

Kiedy w listopadzie 2021 roku sąd uwalnia Britney spod kurateli, artystka czuje „ogromną ulgę, wzruszenie, smutek i radość”. Jak sama dziś przyznaje, napisanie autobiografii było dla niej sposobem na odzyskanie głosu, który przez dekady konsekwentnie jej odbierano. „Przez ostatnich 15 lat, a nawet na początku mojej kariery, siedziałam z boku, podczas gdy inni ludzie mówili za mnie. Dzięki tej książce wreszcie mogłam opowiedzieć swoją historię” – powiedziała w jednym z ostatnich wywiadów. Spears podkreśla, że przebyła długą drogę, by na powrót przejąć kontrolę nad własnym życiem. „Byłam kimś biernym i uległym. Dziewczyną. Teraz jestem kimś silnym i pewnym siebie. Kobietą” – puentuje na kartach książki Księżniczka Popu. (PAP Life) 

ep/